
Generał Jarosław Szymczyk jeszcze dziś ma usłyszeć zarzuty karne w związku z wybuchem granatnika w swoim gabinecie. Były szef policji został wezwany do prokuratury okręgowej w Warszawie. Nieoficjalnie wiadomo, że do jego przesłuchania ma dojść przed południem.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie zebrała wystarczające dowody, aby postawić generałowi Szymczykowi zarzuty związane z potencjalnym naruszeniem przepisów bezpieczeństwa oraz odpowiedzialnością za sytuację w miejscu pracy. W grę wchodzi też zarzut nielegalnego posiadania broni.
Generał Jarosław Szymczyk, były komendant główny Policji, ma dziś stawić się przed Prokuraturą Okręgową w Warszawie w związku z eksplozją granatnika, która miała miejsce w jego gabinecie. Śledczy nie ujawnili szczegółowych zarzutów, jakie zostały postawione generałowi, jednak wiadomo, że przesłuchanie oraz formalne oskarżenie są częścią śledztwa wszczętego po audycie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) w Komendzie Głównej Policji.
W marcu bieżącego roku do prokuratury trafiło zawiadomienie złożone przez ówczesnego szefa MSWiA, Marcina Kierwińskiego. W zawiadomieniu wskazano na możliwość popełnienia kilku przestępstw w związku z eksplozją granatnika w gabinecie Szymczyka, a także na podejrzane działania funkcjonariuszy po incydencie. Dokument ten stał się podstawą do rozpoczęcia dochodzenia, które obecnie jest w toku.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) w swoim zawiadomieniu przed prokuraturą wskazało trzy podstawowe zarzuty wobec generała Jarosława Szymczyka, byłego komendanta głównego Policji, w związku z eksplozją granatnika, która miała miejsce w jego gabinecie. Zawiadomienie to jest częścią śledztwa wszczętego po audycie MSWiA w Komendzie Głównej Policji.
Nielegalne posiadanie broni
MSWiA zarzuca generałowi Szymczykowi nielegalne posiadanie broni, co stanowi poważne naruszenie przepisów prawa dotyczących kontroli broni palnej w Polsce. Szczegóły dotyczące rodzaju posiadanej broni oraz okoliczności jej nabycia nie zostały jeszcze ujawnione.
Niedopełnienie obowiązków związanych z prezentem od Ukraińców
Kolejnym zarzutem jest niedopełnienie obowiązków przez generała Szymczyka w zakresie pirotechnicznego sprawdzenia prezentu otrzymanego od przedstawicieli Ukrainy. MSWiA twierdzi, że brak odpowiednich procedur mógł przyczynić się do niebezpiecznego incydentu.
Brak zarządzenia o ewakuacji oraz próby tuszowania sprawy
MSWiA zwróciło również uwagę na brak zarządzenia o ewakuacji budynku Komendy Głównej Policji po eksplozji oraz na zachowanie funkcjonariuszy, które może być interpretowane jako próby mataczenia i tuszowania sprawy. Te działania budzą poważne wątpliwości co do transparentności i odpowiedzialności kierownictwa Policji w sytuacjach kryzysowych.
Przypomnijmy, że Jarosław Szymczyk jest objęty równolegle innym śledztwem, w którym co ciekawe od samego początku ma status pokrzywdzonego.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Zwieńczeniem jego pisowskiej kariery sprzedawczyka powinno być (a tak jest zawsze w przypadku przestępstwa popełnione przez policjanta) pozbawienie praw emerytalnych. Co przy wysokości tej emerytury ma kolosalne znaczenie - ok 22 tysiaki miesięcznie. Tak trzymać i nie popuszczać
No brak słów, pan generał i nie umie obsługiwać broni? To kuźwa za co ma te generalskie pagony? To żołnierz ma czas na rozebranie i złożenie broni, tak było w wojsku za moich czasów 1987 a tu debil uważa się za pokrzywdzonego bo rg rurę odpalił.