
W wyniku pożaru, który wybuchł w lokomotywie na dworcu w Lesznie, ewakuowano około 800 pasażerów, jednak dzięki szybkiej reakcji służb nikt nie ucierpiał. Pożar został szybko opanowany, a podróżni mogli wrócić do wagonów, choć pociąg ma już ponad 140 minut opóźnienia.
Dziś, około godziny 11:00, służby ratunkowe odebrały zgłoszenie dotyczące pożaru, który wybuchł na peronie dworca w Lesznie, w województwie wielkopolskim. Ogień pojawił się w lokomotywie stojącej na stacji, co wywołało natychmiastową reakcję odpowiednich służb.
Jak poinformował kapitan Szymon Kurpisz, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Lesznie, pożar wybuchł w przedziale silnika pociągu. Pociąg składał się z 13 wagonów, w których podróżowało około 800 osób. Sytuacja była poważna, jednak dzięki szybkiej reakcji załogi oraz służb, udało się sprawnie przeprowadzić ewakuację wszystkich pasażerów.
Najważniejszą informacją, jaką przekazał kapitan Kurpisz, jest fakt, że nikt z podróżnych ani obsługi pociągu nie ucierpiał w wyniku tego zdarzenia. Pożar został zlokalizowany, a sytuacja szybko opanowana przez strażaków. Ewakuacja przebiegła bez zakłóceń, co pozwoliło na bezpieczne opuszczenie pociągu przez wszystkich pasażerów.
Po godzinie 13:00 pasażerowie mogli już wrócić do swoich wagonów. Spalona lokomotywa zostanie odholowana, a na jej miejsce zostanie podstawiona nowa. Warto jednak zaznaczyć, że pociąg relacji Kraków Główny – Kołobrzeg, w którym doszło do awarii, ma już ponad 140 minut opóźnienia.
Dzięki profesjonalizmowi i szybkiej reakcji służb ratunkowych udało się uniknąć tragedii. Pożar, choć groźny, został szybko opanowany, co zapobiegło rozprzestrzenieniu się ognia na inne części składu pociągu. Sytuacja pokazuje, jak ważne jest szybkie działanie w obliczu zagrożenia oraz sprawna koordynacja służb w sytuacjach kryzysowych.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie