
W lutym 2011 roku, w jednym z poznańskich kościołów, doszło do zdarzenia, które poruszyło opinię publiczną. Na plebanii urodziło się martwe dziecko — owoc związku księdza z kobietą, z którą łączyła go kilkunastomiesięczna relacja. Sprawa, początkowo zamieciona pod dywan, została nagłośniona rok później przez dziennikarza „Głosu Wielkopolskiego”, Łukasza Cieślę.
Jak wynika z relacji, duchowny w chwili porodu miał odmówić wezwania pomocy, a zamiast tego udał się do innego pokoju i słuchał muzyki.
Gdy noworodek urodził się martwy, ksiądz udzielił mu ostatniego namaszczenia, a dopiero potem wezwał służby. Początkowo zaprzeczał, że znał kobietę, lecz jej zeznania przedstawiły zupełnie inny obraz.
Sprawą zajęła się prokuratura, jednak śledztwo zostało szybko umorzone. Dopiero medialny rozgłos sprawił, że postępowanie zostało wznowione, ale wkrótce umorzone po raz drugi.
Tym razem śledczy uznali, że „nie da się jednoznacznie stwierdzić, czy urodzony noworodek był człowiekiem w sensie prawnym”, powołując się na orzeczenia Sądu Najwyższego.
Przez długi czas poznańska kuria milczała w sprawie duchownego. Dopiero po reportażu wyemitowanym przez TVP, w którym ksiądz przebywający wówczas na Ukrainie przyznał, że nie spotkały go żadne konsekwencje, arcybiskup Stanisław Gądecki zawiesił go w posłudze i złożył wniosek o wydalenie go ze stanu duchownego.
Choć wiele wskazywało na to, że ksiądz zostanie usunięty z kapłaństwa, Onet ustalił, że nadal nim jest. Co więcej – od września 2018 roku duchowny pracuje na ćwierć etatu w Domu Pomocy Społecznej przy ul. Niedziałkowskiego w Poznaniu, gdzie otrzymuje pensję w wysokości ok. 1500 zł miesięcznie. Zatrudnienie miało zostać zorganizowane przez poznańską kurię.
Jak informuje rzecznik kurii, Maciej Szczepaniak, w 2018 roku Watykan cofnął kary nałożone przez arcybiskupa Gądeckiego i nie zdecydował o przeniesieniu księdza do stanu świeckiego.
Od tamtej pory duchowny formalnie pozostaje księdzem, choć jego nazwisko nie widnieje w oficjalnych rejestrach kapłanów archidiecezji.
W świetle ujawnionych informacji powracają pytania o brak przejrzystości działań Kościoła oraz odpowiedzialność za zaniedbania. Wierni i opinia publiczna coraz częściej domagają się większej jawności w podobnych sprawach, które – choć minęło ponad 10 lat – nadal wywołują silne emocje i kontrowersje.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie