
Dziś, w czwartek 19 września, po godzinie 20:00 polska policja poinformowała o zatrzymaniu Łukasza Ż. Sprawca wypadku na trasie Łazienkowskiej uciekł do Niemiec, gdzie dziś został zatrzymany dzięki współpracy polskiej i niemieckiej policji. – Słyszałem, że był zaskoczony i nie stawiał oporu. Z tego co wiem była z nim jeszcze jednak osoba – mówi nam osoba z kręgu znajomych drogowego zabójcy.
Ujęcie sprawcy było możliwe dzięki intensywnej współpracy polskich i niemieckich organów ścigania. Zgodnie z nieoficjalnymi informacjami, mężczyzna, po wypadku na Trasie Łazienkowskiej, próbował ukryć się poza granicami Polski, jednak jego ucieczka nie trwała długo.
Zatrzymanie Łukasza Ż. było możliwe dzięki intensywnej współpracy polskich i niemieckich służb. Po spowodowaniu tragicznego wypadku, w wyniku którego zginęła jedna osoba, podejrzany zbiegł do Niemiec, próbując uniknąć odpowiedzialności karnej.
Służby szybko nawiązały współpracę, która doprowadziła do ustalenia jego miejsca pobytu i przeprowadzenia akcji zatrzymania.
Europejski Nakaz Aresztowania, na podstawie którego Łukasz Ż. został zatrzymany, jest narzędziem umożliwiającym szybkie i efektywne przekazywanie podejrzanych między krajami Unii Europejskiej. Teraz procedura ekstradycji sprawcy do Polski jest kwestią czasu, a jego dalsze losy będą rozpatrywane przez polski wymiar sprawiedliwości.
Na terenie Polski zatrzymano kolejnych mężczyzn podejrzanych o pomocnictwo sprawcy śmiertelnego wypadku, który miał miejsce na Trasie Łazienkowskiej – podał dziś serwis TVN24. Jak poinformował Piotr Antoni Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, działania w tej sprawie są "arcyintensywne". Szczegóły zatrzymań mają zostać ujawnione podczas konferencji prasowej, zaplanowanej na piątek po południu.
W związku z zatrzymaniem Łukasza Ż. podejrzanego o spowodowanie śmiertelnego wypadku, polskie organy ścigania nie poprzestały na jego ujęciu. Trwają intensywne działania mające na celu zidentyfikowanie i zatrzymanie osób, które mogły pomóc sprawcy w unikaniu odpowiedzialności. Piotr Antoni Skiba, pytany o postępy w śledztwie, podkreślił, że działania służb są bardzo dynamiczne i następują kolejne aresztowania.
Choć szczegóły zatrzymań nie zostały jeszcze ujawnione, wiadomo, że chodzi o osoby podejrzewane o pomocnictwo w ukrywaniu Łukasza Ż. po wypadku. Ich działania mogły obejmować m.in. udzielanie schronienia, pomoc w ucieczce za granicę oraz ukrywanie dowodów.
Łukasz Ż. czeka teraz na formalne zakończenie procedury Europejskiego Nakazu Aresztowania, po czym zostanie przewieziony do Polski, gdzie zostaną mu postawione zarzuty. Polskie organy ścigania zapowiedziały, że mężczyzna stanie przed sądem, a jego odpowiedzialność za spowodowanie wypadku i ucieczkę z miejsca zdarzenia zostanie dokładnie zbadana.
Na wydanie zbiega polskiemu wymiarowi sprawiedliwości, zgodnie z przepisami, musi teraz wyrazić zgodę strona niemiecka. Zatrzymany ma prawo odmówić dobrowolnej ekstradycji, a nawet zażalić się na decyzję sądy, gdyby ta nie była po jego myśli. Dopiero po zakończeniu tej procedury sprawa wypadku na Trasie Łazienkowskiej odpowie za swoje przestępstwa.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie, potwierdzając te informacje, zaznaczyła, że zatrzymanie podejrzanego jest kluczowym krokiem w dochodzeniu, a sprawa znajdzie swój finał na polskim gruncie.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie