Skwer gen. Waldemara Skrzypczaka w Kołobrzegu. Hołd dla wybitnego dowódcy Wojska Polskiego

Uchwałę w tej sprawie Rada Miasta przyjęła jednogłośnie 29 października, a decyzja wejdzie w życie po publikacji w Dzienniku Urzędowym Województwa Zachodniopomorskiego.

Generał Waldemar Skrzypczak urodził się 19 stycznia 1956 roku w Szczecinie, lecz to właśnie Kołobrzeg był miejscem, z którym związał większą część swojego życia. Tu dorastał, gdy jego ojciec służył w 32. Pułku Zmechanizowanym, a następnie – już jako oficer – sam dowodził tą jednostką w latach 1991–1993. Część jego rodziny wciąż mieszka w mieście, które teraz postanowiło uhonorować pamięć zasłużonego wojskowego.

Z inicjatywą nadania skwerowi imienia generała wystąpił gen. bryg. w stanie spoczynku dr inż. Jan Dziedzic, reprezentujący środowisko żołnierzy czynnych, rezerwistów i weteranów. Inicjatywę poparły m.in. Dowództwo Sił Zbrojnych RP oraz biskup polowy Wojska Polskiego Wiesław Lechowicz. Rodzina generała nie wniosła żadnych zastrzeżeń.

Podczas sesji Rady Miasta Dziedzic przypomniał, że Skrzypczak był „żołnierzem z powołania, charyzmatycznym dowódcą i mentorem dla całych pokoleń oficerów”.

„Zawsze dbał o to, by umacnianie zdolności operacyjnych Sił Zbrojnych było na pierwszym miejscu. Ceniono go za wiedzę, prawdomówność i bezkompromisowość” – mówił generał Dziedzic, uzasadniając wniosek.

Generał Waldemar Skrzypczak zmarł 21 lipca 2025 roku w wieku 69 lat. Uroczystości pogrzebowe odbyły się 25 lipca na Powązkach Wojskowych w Warszawie, z udziałem przedstawicieli władz państwowych, wojska i duchowieństwa. W trakcie ceremonii odczytano list od prezydenta Andrzeja Dudy, wystąpienie ministra obrony Władysława Kosiniaka-Kamysza oraz homilię biskupa polowego.

Skrzypczak był absolwentem Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Pancernych w Poznaniu i Akademii Sztabu Generalnego WP. Ukończył również studia podyplomowe z zarządzania zasobami strategicznymi w Monterey w USA.
W latach 2006–2009 pełnił funkcję Dowódcy Wojsk Lądowych, wcześniej dowodził polskim kontyngentem wojskowym w Iraku, odpowiadając za ograniczenie liczby ataków rebeliantów na polskie patrole.

Po zakończeniu służby był doradcą ministra obrony Tomasza Siemoniaka i podsekretarzem stanu w MON. Z wojska odszedł po głośnej dymisji w 2009 roku, kiedy publicznie zarzucił resortowi obrony nadmierną biurokrację i utrudnianie modernizacji sił zbrojnych.

Jednym z najbardziej znanych epizodów w jego karierze była postawa wobec sprawy Nangar Khel. W 2007 roku polscy żołnierze zostali oskarżeni o zbrodnię wojenną po ostrzale afgańskiej wioski. Skrzypczak jako dowódca Wojsk Lądowych stanął w ich obronie, podkreślając, że żołnierze działali w warunkach bojowych, zgodnie z rozkazem. Ostatecznie sąd uznał, że doszło do nieprawidłowego wykonania rozkazu, a nie zbrodni wojennej.

Ten gest przyniósł mu ogromny szacunek wśród żołnierzy, którzy widzieli w nim dowódcę lojalnego wobec swoich podwładnych.