
Babcia Kasia przeszła skomplikowaną operację nogi. Obecnie przebywa na oddziale jednego z warszawskich szpitali. Aktywiści opublikowali poruszające zdjęcia Katarzyny Augustynek, która po miesięcznicy wraca do zdrowia. – Babcia Kasia jest już po operacji i czuje się dobrze – mówi nam Bogdan Kucharski, bliski przyjaciel seniorki.
Babcia Kasia trafiła do szpitala przy ul. Lindleya w Warszawie 10 września około godziny 12:30 prosto sprzed pomnika kłamstwa smoleńskiego. Poturbowaną przez agresorów związanych PiS kobietę zabrała karetka. Zdjęcia ze szpitala otrzymaliśmy od przyjaciela aktywistki wraz ze zgodą na ich publikację.
Jak udało się nam ustalić, Babcia Kasia przeszła operację w szpitalu. Kobieta doznała złamania stawu skokowego prawej nogi. Jej stan zdrowia był na tyle poważny, że stołeczni lekarze zdecydowali się przeprowadzić operację, ratując zdrowie kobiety.
Seniorka, chroniąc wieniec obywatelski składany co miesiąc przez Zbigniewa Komosę, przed kradzieżą upadła z impetem na ziemię. Do wypadku mogłyby nie dojść, gdyby nie fakt, że agresywni działacze PiS z samozwańczej "ochrony pomnika" rzucili się w jej kierunku. Wtórował im w tym czasie sam Antoni Macierewicz, który dwukrotnie pchnął umundurowanego policjanta.
Poniżej publikujemy kadr z nagrania, które wykonano w chwili wypadku.
Babcia Kasia upadła pod naporem mężczyzn i jeden kobiety, którzy z całych sił usiłowali jej wyrwać wieniec, de facto dopuszczając się usiłowania popełnienia przestępstwa w postaci zuchwałej kradzieży.
– Babcia Kasia jest już po operacji i czuje się dobrze – mówi nam Bogdan Kucharski, bliski przyjaciel seniorki i świadek zdarzenia.
Uwagę setek tysięcy osób, które we wtorek śledziły transmisje na żywo ze 173. miesięcznicy smoleńskiej, zwróciły uwagę na to, że po upadku nikt nie pomógł kobiecie leżącej w deszczu na płycie placu Piłsudskiego. Wezwana przez aktywistów karetka przyjechała dopiero kilkunastu minutach.
W tym samym czasie doszło do eskalacji agresji ze strony polityków PiS. Na miejscu byli obecni m.in. Dariusz Matecki, Mariusz Błaszczak i Antoni Macierewicz – wszyscy, to politycy Prawa i Sprawiedliwości. Żaden z nich nie udzielił jej pomocy. Wręcz przeciwnie – korzystając z obecności pracowników propagandowej telewizji Republika, parlamentarzyści oskarżali ją i innych aktywistów o "atak i niszczenie pamięci ofiar katastrofy.
Dopiero po około 10 minutach leżącą kobietę ze złamaną nogą okryto kocem termicznym.
Aktywistka w szpitalu dochodzi do zdrowia, czeka ją rehabilitacja. – Cały czas na oddziale może liczyć na pomoc bliskich i przyjaciół – zapewnia Kucharski.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie