
W niedzielę w Rijadzie, stolicy Arabii Saudyjskiej, odbędzie się ważne spotkanie delegacji amerykańskiej i ukraińskiej, dotyczące rosyjsko-ukraińskiej wojny. Rozmowy mają koncentrować się na osiągnięciu częściowego zawieszenia broni — z naciskiem na ochronę obiektów energetycznych, infrastruktury cywilnej oraz zapewnienie bezpiecznej żeglugi na Morzu Czarnym.
Decyzję o przyspieszeniu spotkania ogłosił w sobotni wieczór prezydent Wołodymyr Zełenski, mimo że początkowo planowano je na poniedziałek, 24 marca. Rozmowy te są kontynuacją wcześniejszych konsultacji telefonicznych, które 18 i 19 marca przeprowadził były prezydent USA Donald Trump z liderami Rosji i Ukrainy.
Na czele ukraińskiej delegacji stanie minister obrony Rustem Umierow, któremu towarzyszyć będzie m.in. wiceszef kancelarii prezydenta, Pawło Palisa, a także eksperci z zakresu energetyki i transportu morskiego. Wśród głównych punktów rozmów znajduje się lista strategicznych obiektów, które Ukraina chce objąć ochroną przed rosyjskimi atakami — dokument ten ma zostać przekazany stronie amerykańskiej podczas spotkania.
Poniedziałek przyniesie z kolei osobne negocjacje między USA a Rosją. Jak zapowiedział specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy, gen. Keith Kellogg, rozmowy mają przebiegać w formule tzw. „dyplomacji wahadłowej”, co oznacza, że strony nie spotkają się bezpośrednio — informacje będą przekazywane przez pośredników między oddzielnymi pomieszczeniami.
Z ramienia USA w rozmowach udział wezmą doradcy Białego Domu oraz Michael Anton z Departamentu Stanu. Według zapowiedzi, negocjacje będą miały charakter techniczny, bez udziału urzędników w randze ministrów.
Rosję na rozmowach reprezentować będą m.in. Grigorij Karasin, szef Komisji Spraw Zagranicznych w rosyjskim parlamencie, oraz doradca FSB Siergiej Biesieda. Przed wyjazdem Karasin podkreślił, że liczy na choćby „częściowy postęp” i zaznaczył gotowość do konstruktywnego dialogu.
Eksperci wskazują, że szczególnie ważnym tematem będzie kwestia Morza Czarnego. Rosja, która utraciła tam część przewagi na rzecz ukraińskich sił używających dronów morskich, może być skłonna do kompromisów w zakresie swobodnej żeglugi. Zdaniem analityków, to dla Moskwy opłacalne rozwiązanie.
Chociaż Trump i Putin wyrazili zgodę na ograniczony rozejm dotyczący infrastruktury krytycznej, to propozycja ta pozostaje węższa niż wcześniejsze amerykańskie sugestie objęcia 30-dniowym zawieszeniem broni szerszego obszaru – lądu, morza i przestrzeni powietrznej. Ukraina zaakceptowała tę szerszą wersję, ale jak dotąd nie znalazła ona odzwierciedlenia w działaniach Rosji.
Jak zauważa Instytut Studiów nad Wojną (ISW), Moskwa może wykorzystywać te rozmowy do manipulacji narracją i opóźniania realnych decyzji. Mimo rosnącego napięcia i wzajemnych oskarżeń o łamanie ustaleń, dyplomaci nie tracą nadziei na choćby częściowe porozumienie, które mogłoby ograniczyć skalę wojennych zniszczeń.
Choć rozmowy w Rijadzie to jeszcze nie przełom, mogą one okazać się krokiem w kierunku stabilizacji sytuacji i otwarcia drogi do dalszych negocjacji pokojowych.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie