Prokurator Generalny Waldemar Żurek przekazał do Marszałka Sejmu Szymona Hołowni wniosek o uchylenie immunitetu posła Zbigniewa Ziobry, a także zgodę na jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie. Jak poinformowano, dokument liczy kilkaset stron i zawiera opis 26 przestępstw, których miał dopuścić się były minister sprawiedliwości.
Sprawa dotyczy przede wszystkim nieprawidłowości w dysponowaniu i wydatkowaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości, którym zarządzał Ziobro jako minister i Prokurator Generalny.
Podstawą skierowania wniosku są ustalenia Zespołu Śledczego nr 2 Prokuratury Krajowej, powołanego w styczniu 2024 roku specjalnie do badania nadużyć w Funduszu Sprawiedliwości. Zespół ten – jak podkreślono w komunikacie – pracował intensywnie przez wiele miesięcy, gromadząc zezwania świadków, wyjaśnienia podejrzanych, setki dokumentów oraz dane elektroniczne.
Według prokuratury, materiał dowodowy daje podstawy do uznania, że Zbigniew Ziobro działał wspólnie z innymi osobami w ramach zorganizowanej grupy przestępczej, którą miał założyć i kierować. Wśród jego współpracowników wymienia się m.in. byłego wiceministra Marcina Romanowskiego, Michała W. oraz Dariusza M.
Lista zarzutów jest długa i obejmuje zarówno działania związane z nadzorem nad Funduszem, jak i próbę ukrywania kompromitujących dokumentów. Do najpoważniejszych należą:
Założenie i kierowanie grupą przestępczą – czyn z art. 258 § 3 kk.
Przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków – poprzez wydawanie nielegalnych poleceń podległym urzędnikom, w tym polecenia modyfikowania dokumentacji ofert konkursowych, aby dotacje trafiały do wybranych podmiotów.
Bezprawne przekazanie 25 mln zł Centralnemu Biuru Antykorupcyjnemu na zakup sprzętu operacyjnego, co miało nastąpić w wyniku polecenia Ziobry dla ówczesnego podsekretarza stanu Michała W.
Przeznaczenie 14 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości na remont Prokuratury Krajowej, mimo braku podstaw prawnych do takiej decyzji.
Dopuszczenie do konfliktu interesów Marcina Romanowskiego, który jako dyrektor Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości jednocześnie sprawował nadzór nad dotacjami i był beneficjentem środków.
Ukrywanie dokumentów, m.in. notatki o powiązaniach rodziny Ziobry z mafią paliwową, pisma biskupa seniora, wniosków poszkodowanych obligatariuszy GetBack SA oraz listu Jarosława Kaczyńskiego dotyczącego finansowania kampanii Solidarnej Polski z Funduszu Sprawiedliwości.
Według śledczych, te działania miały na celu zarówno korzyści polityczne i osobiste Ziobry, jak i umożliwienie uzyskiwania nieuprawnionych dotacji przez zaprzyjaźnione podmioty.
Prokuratura zaznacza, że opisywane czyny doprowadziły do poważnych strat. Skarb Państwa został narażony na wielomilionowe szkody, a organizacje faktycznie potrzebujące wsparcia zostały pozbawione dostępu do środków, które miały służyć ofiarom przestępstw.
– Zamiast pomagać pokrzywdzonym, Fundusz Sprawiedliwości był wykorzystywany jako narzędzie polityczne i finansowe – czytamy we wniosku.
Wniosek obejmuje również żądanie tymczasowego aresztowania. Zdaniem prokuratury istnieje poważne ryzyko, że Ziobro będzie utrudniał śledztwo, niszczył dokumenty lub wpływał na świadków. Podkreślono, że w przeszłości ukrywał kluczowe materiały, co potwierdza obawę o możliwość matactwa.
Żurek wskazał również na grożącą surową karę – za zarzucane czyny Ziobrze może grozić nawet kilkanaście lat pozbawienia wolności.
Przed skierowaniem wniosku uzyskano opinię biegłego onkologa, która wykazała, że stan zdrowia posła pozwala na prowadzenie czynności procesowych, o ile odbywać się one będą w dostosowanym tempie. Tym samym nie ma przeszkód medycznych do zastosowania tymczasowego aresztowania.
Kolejnym krokiem jest rozpatrzenie wniosku przez Sejm. Dopiero uchylenie immunitetu umożliwi formalne postawienie Ziobrze zarzutów i zastosowanie wobec niego środków zapobiegawczych.
Jak podkreśla prokuratura, procedura ta jest realizacją konstytucyjnej zasady równości wszystkich obywateli wobec prawa.
– Nikt nie może być ponad prawem, także były minister i prokurator generalny – zaznaczono.
To jeden z najpoważniejszych wniosków w historii polskiego parlamentaryzmu. Były minister sprawiedliwości, architekt reform wymiaru sprawiedliwości, sam staje przed groźbą odpowiedzialności karnej za nadużycia w resorcie, którym kierował.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie