Zerowa oglądalność TVP w kwietniu. 10 maja nowy minister kultury

Likwidatorzy TVP i Polskiego Radia w ogniu krytyki, ich bezczynność i naruszenie prawa wzbudzają oburzenie i poważne obawy co do skuteczności ich działań. Jednak obecna sytuacja niesie ze sobą nie tylko zaniepokojenie z powodu zaniedbań w likwidacji, ale także rzuca nowe światło na polityczną arenę, zwłaszcza w kontekście zbliżającej się rekonstrukcji rządu.

Zerowa oglądalność TVP w kwietniu. Przed rekonstrukcją rządu i zmianą ministra kultury, likwidatorzy TVP obudzili się, aby pilnować swoich stanowisk. Wszystko to dzieje się w kontekście zerowej oglądalności telewizji i nadchodzącej zmiany ministra, która ma nastąpić 10 maja.

Nieoficjalnie mówi się, że Małgorzata Kidawa-Błońska może zastąpić Bartłomieja Sienkiewicza na stanowisku ministra kultury. Na liście do obsadzenia stanowiska pojawiło się także nazwisko Pawła Kowala, a w ostatnich dniach mówi się o jeszcze jednej zaufanej osobie z otoczenia Donalda Tuska. Mimo to wydaje się, że doświadczenie i determinacja Kidawy-Błońskiej, czynią ją idealnym kandydatem na to stanowisko, a można mieć nadzieję, że poradzi sobie doskonale z tym wyzwaniem.

Likwidacja bez działania, brak alternatywnych źródeł finansowania

Likwidatorzy TVP i Polskiego Radia stoją w obliczu ogromnych wyzwań, zwłaszcza w kontekście likwidacji. Ustawowo wymagane kroki nie zostały podjęte, a lista zadań pozostaje niewykonana, likwidacja telewizji nie ruszyła z miejsca. Co więcej, brak alternatywnych źródeł finansowania pogłębia kryzys, co jest poważnym zmartwieniem dla całej partii rządzącej, która zapowiadała zmiany w TVP w ciągu 24 godzin.

Wysłany list do pracowników

Likwidatorzy TVP, Daniel Gorgosz oraz dyrektor generalny, Tomasz Sygut, w dniu wczorajszym wysłali list do pracowników telewizji, w którym zapewniają, że nikt już nie zarabia setek tysięcy złotych miesięcznie, a żaden z dyrektorów nie ma dodatkowych umów cywilnoprawnych pozwalających na łupienie telewizji. Informują również, że przychody reklamowe TVP w I kwartale br. wzrosły o 10 proc. rok do roku. Co wydaje się kroplą w morzu potrzeb TVP, tym bardziej że 6 maja minął termin spłaty 550 milionów do Banku Gospodarstwa Krajowego. Pomimo tego, obecne władze TVP zapewniają, że prowadząc działania restrukturyzacyjne, stawiają na oszczędności i nie wprowadzają praktyk łupienia telewizji. Po 5 miesiącach i przy nieuchronnie zbliżającym się terminie rozliczenia z wykonanej pracy pojawił się pomysł, likwidacji dublujących się kanałów co ma wpłynąć na sytuację finansową spółki.

Przypomnijmy od grudnia 2023 roku, kiedy to TVP zainaugurowała nową formułę programową, stacja stała się obiektem wnikliwej obserwacji. Niestety, najnowsze zestawienie oglądalności przyniosło niepokojące wieści dla telewizji publicznej.

Oglądalność TVP w kwietniu utrzymała się na bardzo niskim poziomie. Zanotowano spadek oglądalności aż o 83 procent w porównaniu z poprzednim okresem – o czym informowaliśmy na początku tygodnia. Niestety, TVP nie tylko traci widzów, ale także nie potrafi przewidzieć trendów ani odpowiednio zareagować na zmiany na rynku. Ich brak elastyczności oraz nieumiejętność dostosowania się do wymogów współczesnego widza prowadzi do stagnacji i, w końcu, do klęski. Wprowadzenie nowej formuły programowej okazało się być nietrafionym posunięciem, które pogłębiło jedynie kryzys.

Patrząc na rynek medialny z perspektywy obserwatora, trudno nie zauważyć, że przyszłość telewizji publicznej staje pod znakiem zapytania. Jeśli nadal będzie ona kierować się niekompetencją i brakiem zrozumienia potrzeb widza, to nieuchronnie zbliża się jej upadek. W obliczu tych wydarzeń TVP staje przed wieloma wyzwaniami, zarówno wewnętrznymi, jak i zewnętrznymi. Konieczne są natychmiastowe działania naprawcze oraz bardziej transparentne i odpowiedzialne zarządzanie, aby odzyskać zaufanie i zapewnić przetrwanie w konkurencyjnym środowisku mediów.