Podczas prac archeologicznych przy ulicy Twardej w Warszawie odkryto pozostałości przedwojennej Fabryki Czekolady „Venus” H. Szpiro. Jak poinformował stołeczny konserwator zabytków, archeolodzy natrafili na ceramiczne formy do wyrobu pralinek, a także oryginalne papierowe naklejki zdobiące dawne opakowania słodyczy.
Fabryka „Venus” działała na początku XX wieku pod adresem Twarda 10, naprzeciwko słynnej synagogi Nożyków. Odkrycie to – jak podkreślają badacze – to niezwykła pamiątka po zapomnianej, słodkiej historii stolicy.
– Dzięki pracom archeologicznym zleconym przez miasto przy ul. Twardej odkryto pozostałości jednej z nich – poinformował stołeczny konserwator na Facebooku.
W ruinach dawnej fabryki znaleziono nie tylko formy do czekoladek i ozdobne etykiety, ale również fragmenty pieców kaflowych, szkła, garnków oraz butelek. W niektórych pomieszczeniach zachowały się ceramiczne posadzki z bordową bordiurą w kształcie fali – świadectwo dawnej elegancji nawet w przestrzeni przemysłowej.
Odkrycia dokonano podczas badań poprzedzających budowę nowego centrum kultury „Twórcza Twarda” w dzielnicy Śródmieście. Jak zaznaczają archeolodzy, Warszawa w dwudziestoleciu międzywojennym była miastem o wyjątkowej tradycji cukierniczej, a zakłady produkujące słodycze powstawały niemal w każdej dzielnicy.
Na początku XX wieku warszawiacy chętnie odwiedzali kawiarnie Loursa, Bliklego, Wedla czy Semanediego, a rosnący popyt na słodycze doprowadził do narodzin licznych fabryk czekolady i cukrów. Po I wojnie światowej powstały przedsiębiorstwa, które dziś uchodzą za legendy – Wedel, Fruziński, Fuks czy Kiełbasińscy.
Najstarszą z nich była Fabryka Cukrów Franciszka Anczewskiego, działająca od XIX wieku. Z kolei Wedel, który zaczął przy ulicy Miodowej w 1851 roku, ostatecznie rozwinął skrzydła w nowoczesnej fabryce na Kamionku w latach 30. XX wieku.
– Przedwojenni warszawiacy lubowali się w słodyczach. W Warszawie chodziło się do kawiarni Loursa, Wedla, Semanediego, Bliklego, a cukiernicy wymyślali coraz to nowe słodkie przysmaki. Jak podaje legenda, napoleonka została wymyślona przez cukiernika, który swój lokal miał przy pl. Napoleona – przekazała Magdalena Łań z biura stołecznego konserwatora zabytków.
Dzisiejsze odkrycie to nie tylko sukces archeologów, lecz także okazja do ocalenia fragmentu warszawskiej tożsamości, której częścią były zapachy kakao, cukru i ciepłej czekolady. Pozostałości fabryki „Venus” mają zostać zabezpieczone i włączone do ekspozycji planowanego centrum kultury.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie