
Premier Donald Tusk ostro skrytykował PiS i Konfederację, zarzucając im próby zdejmowania odpowiedzialności z Rosji za naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej. Jak podkreślił, działania te stoją w sprzeczności z ustaleniami polskich służb, wojska oraz władz państwowych.
W nocy z 10 na 11 września doszło do wielokrotnego naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że był to akt agresji, który stworzył realne zagrożenie dla bezpieczeństwa obywateli.
Część dronów, które stanowiły bezpośrednie zagrożenie, została zestrzelona przez polskie i sojusznicze lotnictwo. To pierwszy przypadek w historii III RP, gdy Siły Powietrzne musiały użyć uzbrojenia nad terytorium Polski.
Tusk w swoim wpisie na platformie X podkreślił, że w PiS i Konfederacji toczy się dyskusja, czy atak mógł być prowokacją ze strony Ukrainy, polskiego rządu lub pomyłką.
– Stają na głowie, by zdjąć z Rosji odpowiedzialność za atak 10 września. Wyobraźmy sobie ich rządy w wypadku agresji – napisał premier.
Według informacji przekazanych przez Marcina Przydacza szefa prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej, polską przestrzeń powietrzną przekroczyło wówczas aż 21 dronów. To wydarzenie wywołało szeroką debatę polityczną na temat bezpieczeństwa państwa i reakcji opozycji.
Nocny incydent z dronami miał miejsce w trakcie kolejnej fali ataków Rosji na Ukrainę. Polska, jako członek NATO, uruchomiła odpowiednie procedury obronne, współpracując z sojuszniczym lotnictwem. Sprawa stała się także elementem ostrej wymiany zdań na krajowej scenie politycznej.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie