Dziś 173. miesięcznica smoleńska PiS – oglądaj na żywo. Zbigniew Komosa składa wieniec, co na to Kaczyński?

Dziś kolejna, już 173. miesięcznica smoleńska – zapraszamy na transmisję na żywo. Miesięcznica organizowana przez Prawo i Sprawiedliwość znów przyciąga uwagę mediów w związku z kradzieżami wieńca "ku pamięci 95. ofiar Lecha Kaczyńskiego", który składa Zbigniew Komosa. Czy Jarosław Kaczyński znów zaatakuje nocą? Kto ukradnie obywatelski wieniec?

Dzisiejsza 173. miesięcznica smoleńska rozpoczęła się jak zwykle w kościele przy Krakowskim Przedmieściu. Do świątyni znów wejść mogli jedynie partyjni działacze z najbliższego otoczenia Jarosława Kaczyńskiego, które regularnie od 4 miesięcy dokonuje kradzieży wieńca Zbigniewa Komosy na oczach policji. 

Zachęcamy do oglądania transmisji na żywo ze 173. miesięcznicy kłamstwa smoleńskiego powielanego przez Antoniego Macierewicza, PiS i Suwerenną Polskę.  Tuż po godzinie 8:43 partyjni działacze pieszo udali się z kościoła przez pomnik Lecha Kaczyńskiego zlokalizowany przy pl. Piłsudskiego w Warszawie. 

Tradycyjnie członkowie tzw. "Gazety polskiej" należącej do Tomasza Sakiewicza, głównego propagandysty PiS, a zarazem właściciela propagandowej telewizji Republika, odgradzali wielkimi banerami prezesa PiS, polityków i księży od protestujących obywateli. 

W okolicach tzw. chodów smoleńskich pojawiła się grupa kilkudziesięciu osób, wcześniej związanych z Lotną Brygadą Opozycji, a także działacze Komitetu Obrony Demokracji, którzy zadawali pytania m.in. Antoniemu Macierewiczowi i Mariuszowi Błaszczakowi o to, "gdzie jest wrak". 

Od lutego 2024 roku pomnik smoleński jest szczelnie odgradzany przez działaczy związanych z Sakiewiczem i jego mediami. Wielu z nich ma na sobie kamizelki z napisem "straż 2024". To oni odpowiadają za rozłożenia z samego rana, przed rozpoczęciem miesięcznicy smoleńskiej barykad wokół pomnika, których celem jest uniemożliwienie dojścia przez pomnik wszystkim innym obywatelom, którzy sprzeciwiają się kłamstwu smoleńskiemu powielanemu przez PiS. 

Policja, choć obecna na miejscu, nie reaguje na apel Zbigniewa Komosy o umożliwienie mu złożenia wieńca "ku pamięci 95. ofiar Lecha Kaczyńskiego". Aktywista, pomimo że pokazuje mundurowym prawomocne wyroki sądów, które pozwalają mu o dolnej porze i w dowolny sposób oddać cześć zmarłym w wyniku katastrofy osobom, nie jest dopuszczony nie nielegalnie odgrodzonej strefy przez działaczy PiS. 

Miesięcznice smoleńskie to cykliczne obchody organizowane w Polsce co miesiąc przez działaczy PiS. W katastrofie tej zginęło 96 osób, w tym prezydent Polski Lech Kaczyński wraz z małżonką, a także wielu wysokich rangą przedstawicieli polskiego państwa w wyniku presji, którą Lech Kaczyński miał wywierać na pilotów, by ci pomimo złych warunków pogodowych i mgły lądowali w Smoleńsku. 

Do wyborów 15 października miesięcznice były ochraniane przez policje z Warszawy i wielu innych miast, a podczas nich obywatele protestujący przeciwko kłamstwom powielanym przez PiS byli brutalnie pacyfikowani przez funkcjonariuszy. Wielu z nich stawiano irracjonalne zarzuty, które później nie były uznawane przez sąd. 

Szacuje się, że średnio działania policji podczas każdej z miesięcznic kosztowały podatników nawet ponad 80 tysięcy złotych. Standardem było też blokowanie od wczesnych godzin porannych głównych arterii miasta jedynie w celu umożliwienia szybkiego przejazdu prywatnej limuzynie Jarosława Kaczyńskiego.