Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Kaliszu poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Krzysztof Paszyk odniósł się do najnowszych wydarzeń wokół byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Polityk zasugerował, że pobyt Ziobry w Budapeszcie może nie być przypadkowy, a jego obecność za granicą mogła zostać „wymuszona” przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Zbigniew Ziobro zbiegł do Budapesztu w minionym tygodniu, na kilka dni przed głosowaniem w sprawie uchylenia mu immunitetu i wyrażenia przez Sejm zgody na aresztowanie – na łamach checkPRESS na bieżąco podajemy najnowsze informacje w tej sprawie.
W piątek Sejm przyjął wniosek o uchylenie immunitetu poselskiego Zbigniewa Ziobry, co umożliwia Prokuraturze Krajowej postawienie mu 26 zarzutów w związku z tzw. aferą Funduszu Sprawiedliwości. Parlament wyraził również zgodę na zatrzymanie i ewentualne tymczasowe aresztowanie byłego szefa resortu sprawiedliwości. Wykonanie decyzji powierzono funkcjonariuszom Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Tymczasem Ziobro, jak podają media, przebywa obecnie w Budapeszcie, co wzbudza liczne spekulacje. Paszyk nie wykluczył, że jego wyjazd mógł być korzystny dla kierownictwa PiS, które w ten sposób chciało uniknąć dodatkowych napięć politycznych w kraju.
– Nie zdziwiłbym się, gdyby obecność Ziobry w Budapeszcie była na rękę Jarosławowi Kaczyńskiemu i została przez niego wymuszona – powiedział Paszyk.
Poseł PSL podkreślił, że afera Funduszu Sprawiedliwości przybiera coraz większy zasięg. Jak zauważył, w sprawę mogą być zamieszani nie tylko Zbigniew Ziobro, Marcin Romanowski czy Dariusz Matecki, ale również inni politycy Prawa i Sprawiedliwości. Paszyk odniósł się m.in. do wypowiedzi posła Konfederacji Stanisława Tyszki, który ujawnił, że w przeszłości otrzymał od PiS propozycję politycznej współpracy w zamian za dostęp do środków z tego funduszu.
Według ludowca, obecne działania wymiaru sprawiedliwości to początek okresu rozliczeń po latach rządów PiS. – Każdy, kto sprzeniewierzył się prawu, bez względu na stanowisko, powinien ponieść odpowiedzialność – zaznaczył Paszyk.
Polityk przypomniał, że koalicja rządząca obiecywała Polakom przywrócenie normalności i równości wobec prawa. W jego ocenie, uchylenie immunitetu byłemu ministrowi sprawiedliwości jest konsekwencją tej deklaracji.
– Nie rozstrzygamy o winie ministra Ziobry, ale materiał dowodowy jest bardzo mocny – powiedział, dodając, że wśród zarzutów znajduje się m.in. kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą.
Podczas tej samej konferencji Paszyk przypomniał także o inicjatywie PSL dotyczącej zniesienia dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Projekt, złożony w lipcu w Sejmie, ma na celu przywrócenie pełni praw wyborczych mieszkańcom gmin.
Poseł zaznaczył, że propozycja ludowców zaczyna zyskiwać poparcie także wśród polityków innych ugrupowań. – „Nie bronimy samorządowych klik, bronimy prawa obywateli do decydowania o swoich władzach” – podkreślił.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie