
Dziś rozpoczęło się przesłuchanie Krzysztofa Szczuckiego. Polityk PiS stawił się dobrowolnie w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie, gdzie zeznaje w sprawie nieprawidłowości w RCL i fikcyjnego zatrudniania osób zaangażowanych w kampanię wyborczą PiS. Szczucki ma usłyszeć zarzuty nadużyć.
Jak informowaliśmy już na łamach naszego portalu checkpress.pl, były szef RCL ma usłyszeć zarzuty związane z przekroczeniem uprawnień i niedopełnieniem obowiązków, co – według prokuratury – miało skutkować działaniem na szkodę interesu publicznego.
Szczucki miał zatrudnić siedem osób, które nie realizowały obowiązków związanych z działalnością Rządowego Centrum Legislacji, lecz pracowały na rzecz jego kampanii wyborczej do Sejmu w 2023 roku.
Według prokuratury Szczucki, pełniąc funkcję prezesa RCL, miał przekroczyć uprawnienia i dopuścić się niedopełnienia obowiązków, przyczyniając się do strat Skarbu Państwa. Zarzuty dotyczą zatrudnienia siedmiu osób, które miały organizować jego kampanię wyborczą w 2023 roku, jednocześnie pobierając wynagrodzenie z budżetu państwa.
Osoby te miały być zatrudnione w specjalnie utworzonym Wydziale Edukacji i Komunikacji, który – jak wskazuje prokuratura – nie realizował faktycznych zadań RCL, lecz zajmował się promowaniem Szczuckiego jako kandydata do Sejmu. W efekcie środki publiczne w wysokości co najmniej 900 tys. zł zostały przeznaczone na wynagrodzenia, delegacje oraz użytkowanie samochodów służbowych.
Przed wejściem do prokuratury Krzysztof Szczucki odniósł się do sprawy, podkreślając, że nie obawia się przesłuchania.
„Nie mam w tej sprawie nic do ukrycia. RCL pod moim kierownictwem działało zgodnie z prawem i mogło być wzorem dla innych instytucji” – mówił były szef RCL.
Już wcześniej, w styczniu, poseł PiS zrzekł się immunitetu, podkreślając, że chce stanąć przed prokuraturą i wyjaśnić wszelkie wątpliwości. Twierdzi również, że cała sprawa ma charakter polityczny, a obecna władza próbuje go zdyskredytować.
Śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie obejmuje okres 2022–2023 i koncentruje się na ocenie, czy działania Szczuckiego rzeczywiście doprowadziły do poważnej szkody finansowej dla państwa.
W grudniu 2024 roku prokuratura poinformowała, że zebrany materiał dowodowy potwierdza nieprawidłowości w funkcjonowaniu RCL pod kierownictwem Szczuckiego. Kluczowym elementem śledztwa jest ustalenie, czy nielegalne wydatkowanie środków publicznych miało wpływ na przebieg wyborów parlamentarnych w 2023 roku.
Po przesłuchaniu poseł PiS ma oficjalnie usłyszeć zarzuty. Jeśli prokuratura zdecyduje się na skierowanie aktu oskarżenia do sądu, Krzysztofowi Szczuckiemu może grozić kara do 10 lat pozbawienia wolności za nadużycie władzy oraz nieprawidłowe zarządzanie finansami publicznymi.
Sprawa budzi duże kontrowersje, szczególnie w kontekście standardów przejrzystości w administracji publicznej oraz odpowiedzialności urzędników za wykorzystywanie państwowych zasobów do celów politycznych. Prokuratura zapowiada dalsze działania w tej sprawie, a opinia publiczna z niecierpliwością oczekuje na rozwój wydarzeń.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie