Ile lat więzienia grozi Łukaszowi Mejzie? Sprawdziliśmy kodeks karny i policzyliśmy

Zielonogórska prokuratura oskarżyła posła Łukasza Mejzę o 11 przestępstw związanych głównie z podaniem nieprawdy lub zatajeniem informacji w oświadczeniach majątkowych w latach 2021–2024. Czego konkretnie dotyczą zarzuty i jaka kara może grozić parlamentarzyście, jeśli sąd uzna go za winnego? Sprawdziliśmy, na ile lat więzienia Łukasz Mejza może trafić do więzienia za popełnione przestępstwa.

Dziś na łamach checkPRESS informowaliśmy, że poseł PiS Łukasz Mejza otrzymał akt oskarżenia w związku z 11 zarzutami, które postawiła mu prokuratura. 

Jako że zdaniem śledczych Mejza miał łamach wiele przepisów kodeksu karnego, uzasadnione jest pytanie o to, na ile lat może trafić do więzienia jeśli sąd uzna go winnym popełnienia zarzucanych mu przestępstw. Sprawdziliśmy to w kodeksie karnym. 

Większość zarzutów wobec Mejzy dotyczy składania fałszywych oświadczeń majątkowych, co zgodnie z polskim prawem stanowi przestępstwo. Kluczowe znaczenie mają tutaj przepisy Kodeksu karnego, w szczególności:

 Art. 233 § 1 Kodeksu karnego – fałszywe zeznania lub oświadczenia złożone pod rygorem odpowiedzialności karnej:

– 'Kto, składając zeznanie mające służyć za dowód w postępowaniu sądowym lub innym postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy, zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.”

W przypadku posła oświadczenia majątkowe składane są pod rygorem odpowiedzialności karnej, co oznacza, że zastosowanie tego przepisu jest możliwe.

 Art. 233 § 6 Kodeksu karnego – rozszerzenie dotyczące oświadczeń majątkowych:

– „Przepis § 1 stosuje się odpowiednio do osoby, która składa fałszywe oświadczenie majątkowe wymagane przepisami prawa.”

Oznacza to, że każde oświadczenie majątkowe posła, w którym znalazły się nieprawdziwe dane lub pominięcia, może być traktowane jako osobne przestępstwo, za które grozi do 8 lat pozbawienia wolności.

W przypadku jednego z zarzutów dotyczącego braku zgłoszenia informacji do Rejestru Korzyści, prokuratura może również powołać się na przepisy ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, które przewidują odpowiedzialność dyscyplinarną i ewentualne skierowanie sprawy na drogę karną, jeśli korzyść majątkowa była istotna.

Choć każdy z zarzutów może wiązać się z karą od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności, w praktyce sąd może wymierzyć karę łączną, jeśli czyny zostaną potraktowane jako ciąg przestępstw o podobnym charakterze.

Teoretycznie więc, gdyby sąd uznał Mejzę za winnego wszystkich 11 przestępstw i potraktował je oddzielnie, maksymalny wymiar kary mógłby wynosić nawet kilkadziesiąt lat więzienia (łączone lub kumulowane wyroki). Jednak w praktyce sądy rzadko orzekają kary maksymalne przy przestępstwach o charakterze nieprzemocowym i bez recydywy.

W przypadku skazania za wszystkie zarzuty najbardziej prawdopodobny scenariusz to kara łączna – np. kilka lat pozbawienia wolności z możliwością warunkowego zawieszenia wykonania kary, o ile sąd uzna, że nie ma konieczności izolowania sprawcy.

Zarzuty wobec Łukasza Mejzy są poważne i dotyczą przestępstw, które w świetle polskiego prawa karnego mogą skutkować karą do 8 lat pozbawienia wolności za każdy czyn. Ostateczny wymiar kary zależy od oceny sądu, materiału dowodowego oraz ewentualnej kwalifikacji czynów jako ciągu przestępstw.

Jak przypomina minister sprawiedliwości Adam Bodnar – sprawa przeszła do kolejnego etapu. Teraz decyzję podejmie sąd.