
– Rozliczenie usłużnych wobec Ziobry prokuratorów jest warunkiem sine qua non prawidłowego funkcjonowania prokuratury. Ta instytucja nigdy nie cieszyła się autorytetem i zaufaniem społecznym — ale nigdy nie wcześniej aż tylu prokuratorów, w zamian za tytuły, nagrody i władzę - tak jawnie i bezczelnie nie działało na szkodę państwa i dobra publicznego – pisze represjonowana przez rząd PiS prokurator Ewa Wrzosek. To reakcja na fakt, że pomimo zmiany władzy w wielu prokuraturach w całej Polsce wciąż pracują ludzie, który kierują się wolą partii, a nie przepisami prawa.
Niezależna prokurator Ewa Wrzosek była przez lata represjonowana i szykanowana przez ludzi związanymi z partią Zbigniewa Ziobry. Wielokrotnie i poza wszelkim trybem zsyłana na przymusowe delegacje m.in. do Śremu nie ugięła się i stała na straży praworządności.
Prokurator w wielu wywiadach wskazywała na pilną potrzebę przeprowadzenia gruntownych zmian w prokuraturze. Niestety mimo zmiany władzy w prokuraturach całej Polsce nadal pracują osoby zawdzięczające karierę politykom. Ludzie, którzy nie awansowali z uwagi na zdobyte doświadczenie i sukcesy w ściganiu przestępców, a jedynie dlatego, że taka była wola polityczna ówczesnych przełożonych, w większości służących partii Zbigniew Ziobry.
Prokurator Ewa Wrzosek znana również ze swojej aktywności na Twitterze, gdzie wyjaśnia obserwującym zawiłości prawne związane z przywracaniem w Polsce praworządności, opublikowała dziś swoje stanowisko, w którym zwraca uwagę, że opinia Romana Giertycha na temat "depisizacji" prokuratury zawiera wiele słusznych tez.
Giertych w minioną niedzielę napisał, że jedynie całkowite oczyszczenie prokuratury z osób, które kryły przestępstwa ludzi związanych z PiS i Suwerenną Polską pozwoli na jej stopniową naprawę.
W moim przekonaniu prokuratura najpierw powinna zostać całkowicie oczyszczona z tych prokuratorów, którzy kryli grupy przestępcze PiS i którzy służyli pisowskiej władzy jak żołnierze wykonując polityczne rozkazy. Jak można prowadzić rozliczenie zorganizowanych grup przestępczych, gdy istotą tych grup było to, że prokuratorzy zapewniali im całkowitą bezkarność. Byli więc oni członkami tych grup. To trzeba rozliczyć, a solidarność zawodowa, która jest w prokuraturze tak mocna, nie może tego rozliczenia blokować. Bez tego oczyszczenia dyskusja o zakresie autonomii organizacyjnej prokuratury będzie jałowa, gdyż będziemy mówili o autonomii ludzi Ziobry.
Post mecenasa sprawującego również mandat poselski spotkał się z krytyką nawet wśród prokuratorów należących do stowarzyszenia Lex Super Omnia. Katarzyna Szeska zamieściła post, w którym apeluje do Romana Giertycha by ten "nie szedł tą drogą".
– Czasem różnimy się Mariuszem Krasoniem w poglądach dot. szczegółów, ale zawsze łączyć będzie nas marzenie o niezależnej i wolnej od politycznych wpływów prokuraturze. Mec. Roman Giertych proszę nie iść drogą, na której rządzi odwet, a nie sprawiedliwe rozliczenie nieprawości – zaapelowała śledcza.
Tymczasem prokuratorka Ewa Wrzosek zwróciła uwagę na inne, niezwykle ważne w kontekście dyskusji nad uzdrowieniem prokuratury okoliczności.
Rozliczenie usłużnych wobec Ziobry prokuratorów jest warunkiem sine qua non prawidłowego funkcjonowania prokuratury. Ta instytucja nigdy nie cieszyła się autorytetem i zaufaniem społecznym - ale nigdy nie wcześniej aż tylu prokuratorów, w zamian za tytuły, nagrody i władzę - tak jawnie i bezczelnie nie działało na szkodę państwa i dobra publicznego.
Dalej przypomniała, że osoby zawdzięczające karierę ziobrystom nie tylko wciąż pełnią istotne funkcje w strukturach prokuratur w całym kraju, ale też nie mają zamiaru ustąpić ze swoich stanowisk.
– A oni nie zniknęli, zadomowili się i nigdzie się nie wybierają. No chyba, że na zwolnienia lekarskie - brać pieniądze za nic. Bo jak tu się mówi “tytułów, kasy i stanu spoczynku nigdy nie zabiorą”. Bez rozliczeń, bez oczyszczenia środowiska i usunięcia tych, którzy latami robili wszystko by afery PiS i solidarno/suwerennych polityków nie ujrzały światła dziennego, za to gorliwie ścigali Obywateli i wszelkich krytyków władzy - nie tylko nie da się zbudować nowej prokuratury. Ci prokuratorzy, których nazwiska wszyscy znamy - są naocznym, demoralizującym przykładem, że służalczość w prokuraturze popłaca – przypomina prok. Ewa Wrzosek.
W magazynie checkpress.pl wielokrotnie pisaliśmy o zaskakujących awansach szeregowych prokuratorów z minimalnym stażem, którzy później tuszowali sprawy niewygodne dla polityków Zjednoczonej Prawicy. Prokuratorka Ewa Wrzosek przypomniała i o tym odnosząc się do wypowiedzi Romana Giertycha.
- Nie praca, nie kompetencje, nie twardy kręgosłup — służalczość. I nie dajmy się zaszachować twierdzeniem, że rozliczenia to jakiś odwet czy zemsta. Nie — to konieczne i sprawiedliwe konsekwencje ich dotychczasowych zachowań. Coś, czego nigdy nie brali pod uwagę i jak widać — nadal się tego nie obawiają. Dlatego w tym co mówi Roman Giertych, jest wiele racji. Prokuratura to nie jest miejsce wzajemnej adoracji prokuratorów. A niezależność prokuratorska — to ciężka odpowiedzialność, nie przywilej – kończy prok. Ewa Wrzosek.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie