Premier Donald Tusk zapowiedział, że rosnące wydatki na ochronę zdrowia nie mogą ograniczać się wyłącznie do zwiększania zarobków personelu medycznego. Jak podkreślił, dodatkowe środki powinny przede wszystkim poprawić jakość opieki nad pacjentem, a rząd pracuje nad bardziej racjonalnym sposobem wydawania pieniędzy.
W rozmowie w TVP Info premier odniósł się do dotacji, które mają zmniejszyć lukę w budżecie Narodowego Funduszu Zdrowia.
NFZ otrzymał z budżetu państwa dodatkowe 3,5 miliarda złotych, co oznacza, że łączne wsparcie w 2025 roku wyniesie już 31 miliardów złotych. Dzięki temu deficyt Funduszu ma spaść do około 10,5 miliarda złotych.
– W 2026 roku wydamy na ochronę zdrowia prawie 80 miliardów złotych więcej niż nasi poprzednicy, ale te środki muszą być wydawane mądrzej – podkreślił Tusk. Dodał, że system wynagradzania w służbie zdrowia wymaga zmian, by był bardziej „zrównoważony i transparentny”.
Premier zaznaczył, że minister zdrowia Jolanta Sobierańska-Grenda prowadzi prace nad reformą zasad płac w sektorze medycznym. Celem jest takie ustalenie stawek i wyceny świadczeń, by pieniądze trafiały tam, gdzie faktycznie poprawiają standard leczenia. – Nie chodzi o to, żeby wszystkie dodatkowe środki przeznaczać na pensje, ale żeby lepiej służyły pacjentom – dodał Tusk.
Ministerstwo Zdrowia rozważa też zmiany w ustawie o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia. Jednym z pomysłów jest zamrożenie przepisów na dwa lata lub przesunięcie terminu corocznej waloryzacji z lipca na styczeń. Resort chce również ustalić maksymalne wynagrodzenia medyków finansowanych z publicznych pieniędzy.
Jak przekazała wiceminister zdrowia Katarzyna Kęcka, resort zaprasza związki zawodowe i pracodawców do zgłaszania uwag do 7 listopada. 18 listopada odbędzie się posiedzenie Trójstronnego Zespołu ds. Ochrony Zdrowia, na którym omawiane będą propozycje zmian.
Według danych Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji (AOTMiT), mediana wartości kontraktu lekarza specjalisty wynosi 24,6 tys. zł, ale w 1 procencie najwyższych kontraktów kwoty sięgają nawet 300 tys. zł miesięcznie. Tusk przyznał, że te dysproporcje „muszą wyglądać inaczej”, podkreślając przy tym, że nie zamierza atakować lekarzy ani pielęgniarek za ich zarobki, lecz chce wprowadzić bardziej przejrzysty system wynagradzania.

Premier zapewnił, że rząd nie zamierza oszczędzać na zdrowiu, ale środki muszą być wydawane racjonalnie. – To żmudna praca przypadek po przypadku, by każda złotówka przynosiła korzyść pacjentowi – zaznaczył.
Według zapowiedzi rządu, reforma finansowania ochrony zdrowia ma przynieść nie tylko lepsze płace, ale przede wszystkim sprawniejszy i bardziej dostępny system opieki.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie