
W czwartek Prokuratura Rejonowa w Oleśnicy oficjalnie rozpoczęła śledztwo w sprawie zdarzeń, do których doszło dzień wcześniej w tamtejszym szpitalu. Sprawa dotyczy incydentu z udziałem europosła Grzegorza Brauna (Konfederacja Korony Polskiej), który miał uniemożliwić wykonywanie obowiązków zawodowych lekarki Gizeli Jagielskiej.
Według ustaleń śledczych europoseł miał zagrodzić lekarce drogę wyjścia z pomieszczenia administracyjnego oraz popychać ją w trakcie pełnienia przez nią obowiązków medycznych. Czyn ten może zostać zakwalifikowany jako pozbawienie wolności oraz naruszenie nietykalności cielesnej.
Jak relacjonuje lekarka, Braun miał ją obrażać, grozić jej i szarpać. Dodatkowo kandydat na prezydenta publicznie ogłosił, że dokonuje "zatrzymania obywatelskiego", próbując uniemożliwić lekarce kontakt z pacjentami.
– Obrażał mnie i kierował wobec mnie groźby, doszło też wobec mnie do rękoczynu, ponieważ jak chciałam odjeść, to byłam popychana i szarpana – mówi ginekolog Gizela Jagielska.
Całość zdarzenia została częściowo zarejestrowana i trafiła do internetu, gdzie wywołała ogromne poruszenie.
Prokuratura zamierza również zbadać, czy działania Grzegorza Brauna mogły narazić pacjentki Oddziału Ginekologiczno–Położniczego na utratę życia lub zdrowia. Przez ponad godzinę lekarka miała być pozbawiona możliwości opieki nad pacjentkami.
Oleśnicki szpital znalazł się w centrum ogólnopolskiej debaty po informacji, że doszło tam do przerwania ciąży w 36. tygodniu ze względu na zagrożenie zdrowia pacjentki.
Polskie Towarzystwo Ginekologów i Położników zwróciło się do minister zdrowia Izabeli Leszczyny z pytaniem, czy w sytuacji zagrożenia zdrowia lub życia kobiety możliwe jest przerwanie ciąży po 24. tygodniu, kiedy płód jest już potencjalnie zdolny do życia poza organizmem matki.
W odpowiedzi prezes PTGiP, prof. Piotr Sieroszewski, zaznaczył, że zgodnie z obowiązującym stanowiskiem medycznym i prawnym, "po 24 tygodniu nie ma mowy o aborcji – w takim przypadku mamy do czynienia z porodem".
Zabieg przeprowadzono zgodnie z przepisami prawa – jak twierdzą lekarze i działacze organizacji Legalna Aborcja – poprzez tzw. indukcję asystolii płodu. Sprawę analizuje także prokuratura.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie