
Władimir Putin nie odpowiedział na wezwania europejskich przywódców do natychmiastowego zawieszenia broni na Ukrainie. Zamiast przyjąć propozycję Kijowa, rosyjski przywódca zaproponował bezpośrednie rozmowy pokojowe – co według komentatorów hiszpańskich mediów ma bardziej charakter politycznego manewru niż realnej próby zakończenia wojny.
W minioną sobotę na łamach checkPRESS informowaliśmy o wypracowanym wspólnym stanowisku europejskich liderów w sprawie ultimatum dla Kremla.
Jak donosi dziennik El Pais, Kreml celowo odrzuca inicjatywy zawieszenia broni, by utrzymać inicjatywę i wpływ na kierunek konfliktu. Choć Moskwa sygnalizuje gotowość do rozmów, intencje Putina pozostają niejasne, zwłaszcza w obliczu presji ze strony Zachodu.
Zaproponowana przez Rosję lokalizacja rozmów – Stambuł – nie jest przypadkowa. Putin chce, by rozmowy rozpoczęły się już w czwartek, co według dziennika El Mundo ma dodatkowy wymiar symboliczny i medialny. Przemówienie rosyjskiego lidera miało miejsce późno w nocy, w momencie, gdy w USA przypadał szczyt oglądalności – co może świadczyć o próbie wpłynięcia na opinię publiczną i polityczne kalkulacje w Stanach Zjednoczonych.
Zdaniem madryckiej redakcji, działania Putina mają też na celu poprawę relacji z Donaldem Trumpem, które ostatnio uległy ochłodzeniu. Brak postępów w rozmowach pokojowych nie służy obu stronom, dlatego propozycja Moskwy może być odczytana jako próba „puszczenia oka” w stronę byłego prezydenta USA.
Tymczasem dziennik ABC wskazuje na istotną rolę przywódców europejskich, którzy w sobotę pojawili się w Kijowie i kontaktowali się telefonicznie z Donaldem Trumpem.
To ich wspólna presja mogła skłonić Putina do wystąpienia z propozycją dialogu. Jednak mimo wyraźnego europejskiego ultimatum – żądania pełnego i bezwarunkowego zawieszenia broni od poniedziałku – Kreml nie odniósł się do tego postulatu w żadnej formie.
Choć zapowiedź rozmów może być odebrana jako krok w stronę deeskalacji, analitycy pozostają sceptyczni. Rosja zdaje się grać na czas, testując reakcje Zachodu i próbując rozbić jedność międzynarodowego frontu wspierającego Ukrainę. Brak odpowiedzi na konkretny apel o rozejm wskazuje, że dla Moskwy gra toczy się nie tylko o pokój, ale i o polityczne punkty.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie