
Po ponad czterech latach od rozpoczęcia postępowania, prokuratura postanowiła umorzyć sprawę, którą prowadziła przeciwko mec. Romanowi Giertychowi. W trakcie tego długotrwałego procesu sądy wielokrotnie stwierdzały, iż prokuratura, mimo osobistego zaangażowania szefa Prokuratury Regionalnej w Lublinie, Jarosława Ziarkiewicza, nie była w stanie wykazać uprawdopodobnienia popełnienia przestępstwa.
Giertych w krótkim oświadczeniu, odniósł się do zakończenia swojej sprawy, podkreślając, że „Temida triumfuje”. Słowa te, choć w kontekście umorzenia sprawy wydają się być pełne satysfakcji, są również mocnym akcentem w kontekście całej sprawy, która była szeroko komentowana w polskim życiu publicznym.
Sprawa, która ciągnęła się przez ponad cztery lata, dotyczyła rzekomego popełnienia przestępstw przez Romana Giertycha. Choć prokuratura w trakcie śledztwa intensywnie badała różne wątki, w tym działania związane z podejrzeniami o przestępstwa gospodarcze, to żadne z dowodów nie potwierdziły tezy o popełnieniu przestępstwa.
Sąd kilkakrotnie stwierdzał, że prokuratura, mimo zaangażowania szefa Prokuratury Regionalnej w Lublinie, Jarosława Ziarkiewicza, nie zdołała wykazać jakiejkolwiek podstawy do postawienia zarzutów Giertychowi.
Warto zaznaczyć, że o umorzeniu sprawy zadecydowała nie tylko prokuratura, ale także sądy, które w swoim orzecznictwie wskazywały na brak konkretów w postępowaniu.
Z perspektywy obrony, te decyzje są jednoznacznie odbierane jako dowód na to, że cała sprawa była nieuzasadniona i nie miała żadnego merytorycznego uzasadnienia.
Jednym z kontrowersyjnych wątków całej sprawy było osobiste zaangażowanie Jarosława Ziarkiewicza, szefa Prokuratury Regionalnej w Lublinie. Z informacji dostępnych publicznie wynika, że Ziarkiewicz, jako jeden z głównych decydentów w tej sprawie, miał odgrywać kluczową rolę w próbach udowodnienia winy Giertycha.
Mimo jego zaangażowania prokuratura nie była w stanie przedstawić żadnych jednoznacznych dowodów na popełnienie przestępstwa, co w ocenie Giertycha jest dowodem na polityczny charakter całego śledztwa.
Wielokrotne stwierdzenia sądów, które podkreślały brak dowodów, a także umorzenie sprawy, stanowią znaczący cios wizerunkowy dla osób związanych z prowadzeniem ścigania. W kontekście politycznym sprawa Giertycha była często przedstawiana jako element walki politycznej, a nie rzeczywistego postępowania prawnego. Umorzenie sprawy wzmacnia wrażenie, że była to inicjatywa obliczona na zaostrzenie napięcia w polskim życiu publicznym.
Po ogłoszeniu decyzji prokuratury mec. Roman Giertych odniósł się do niej w swoim charakterystycznym stylu, pisząc na mediach społecznościowych: „Temida triumfuje”.
Choć sformułowanie to jest symbolicznym wyrazem satysfakcji, to jest także wskazaniem na znaczenie niezależności sądów w Polsce, które mimo trudnych okoliczności, potrafiły wykazać, że postępowanie było bezpodstawne.
Giertych nie ukrywał, że przez te cztery lata był zmuszony do obrony swojej reputacji i dobrego imienia. Podkreślił, że pomimo presji i działań, które były nakierowane na jego oskarżenie, sprawiedliwość w końcu zaprowadziła prawdę na pierwsze miejsce.
Warto zaznaczyć, że dla wielu osób, zwłaszcza jego zwolenników, decyzja prokuratury i sądów jest swoistym zwycięstwem prawa nad politycznymi wpływami, które miały wpływać na przebieg postępowania.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie