
Mimo, że pogoda sprzyjała tym, którzy lubią docisnąć gaz, miniony weekend na drogach przebiegł spokojnie. Warto odnotować, że 28 marca w piątek po raz pierwszy w tym roku nikt nie zginął. Sobota i niedziela nie obyły się bez wypadków śmiertelnych, ale i tak bilans weekendu wypada korzystnie.
Jak co weekend na polskich drogach nie zabrakło amatorów jazdy po pijanemu. Dzienna średnia czyli 250 zatrzymanych za jazdę pod wpływem została niestety grubo przekroczona. Tym razem od piątku do niedzieli przy okazji kontroli wpadło aż 848 kierowców z promilami we krwi.
Co ciekawe najmniej pijanych za kółkiem przyłapano w piątek, a najwięcej, bo 313 w sobotę. Tym razem jazda pod wpływem alkoholu okazała się śmiertelną pułapką dla dwóch 18-latków z Chełma, którzy wraz z ośmioma innymi nastolatkami urządzili sobie libację w Toyocie Avensis po czym ruszyli w drogę.
Podróż zakończyła się tragicznie. Podróżujący w 10 osób zakończyli jazdę na latarni, w efekcie zginęło dwóch młodych mężczyzn, a pozostali trafili do szpitala. Kierujący autem, 19-latek był kompletnie pijany. Po zbadaniu okazało się, że w jego krwi były ponad dwa promile alkoholu.
O w ile piątek wszyscy, którzy wyjechali z domów w trasę przeżyli, to w sobotę i niedzielę na polskich drogach zginęło 6 osób - po trzy każdego dnia. Co ciekawe do największej liczby wypadków doszło w piątek, bo aż do 51, za to w sobotę i niedzielę zdarzeń było 48 i 37.
Do szpitali przewieziono w wyniku ran odniesionych w tych zdarzeniach 171 osób: 67 w piątek, 54 w sobotę 50 w niedzielę. Przypomnę, że w tygodniu bywają dni, kiedy rannych zostaje nawet ponad 80 osób, więc i ostatni weekend pod tym względem wypada nie najgorzej.
To co martwi najbardziej to coraz częstsze, weekendowe tragedie, w których uczestniczą bardzo młodzi ludzie. Zdaniem policji przyczynami są zbytnia brawura przy minimalnych jeszcze umiejętnościach i niedostosowanie prędkości do warunków na drodze. Warto wspomnieć, że pijany 19-latek z Chełma miał prawo jazdy od roku.
Nie zmienia to faktu, że alkohol i substancje psychoaktywne towarzyszą dziś niemal każdej imprezie z udziałem młodych ludzi. Niestety wielu z nich decyduje się na powrót ze spotkania towarzyskiego autem, szczególnie a prowincji, gdzie samochód jest jedynym środkiem lokomocji, bez możliwości zamówienia za kilkanaście złotych przewoźnika z aplikacji.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie