
Około 80 funkcjonariuszy policji bierze udział w poszukiwaniach mężczyzny podejrzanego o podwójne zabójstwo, który zbiegł ze szpitala psychiatrycznego w Radecznicy (woj. lubelskie).
34-letni Bartłomiej Blacha, zatrzymany wcześniej w związku z morderstwem swojego brata oraz ojca, jest obecnie poszukiwany przez policję, straż więzienną oraz inne służby. Prokuratura wszczęła równocześnie śledztwo w sprawie możliwego zaniedbania obowiązków przez funkcjonariuszy, którzy mieli pilnować oskarżonego.
Bartłomiej Blacha uciekł w nocy z niedzieli na poniedziałek ze szpitala psychiatrycznego w Radecznicy, gdzie przebywał na obserwacji. Mężczyzna był tymczasowo aresztowany w związku z brutalnym zabójstwem, do którego doszło w lipcu bieżącego roku.
Został on zatrzymany po tym, jak zaatakował swojego brata i ojca. Brat zmarł na miejscu, a ojciec kilka tygodni później w szpitalu z powodu odniesionych obrażeń.
Zbiegły mężczyzna ma 179 cm wzrostu, niebieskie oczy i krótkie blond włosy. W chwili ucieczki ubrany był w czarny dres z szarymi wstawkami na spodniach i rękawach. Policja apeluje o zgłaszanie wszelkich informacji mogących pomóc w ustaleniu miejsca jego pobytu.
Poszukiwania trwają już drugą dobę, jednak dotychczas nie przyniosły one oczekiwanych rezultatów. W akcję zaangażowanych jest około 80 policjantów, wspieranych przez straż więzienną i helikopter.
Funkcjonariusze skupiają się na terenach leśnych w powiatach zamojskim i biłgorajskim, gdzie może przebywać poszukiwany. Są to miejsca szczególnie istotne ze względu na położenie szpitala oraz fakt, że Blacha pochodzi z powiatu biłgorajskiego.
Podkomisarz Dorota Krukowska-Bubiło zaznaczyła, że wszystkie możliwe tropy są brane pod uwagę, jednak żaden z dotychczasowych sygnałów od obywateli, którzy mieli widzieć uciekiniera, nie został potwierdzony. Policja otrzymała kilkanaście zgłoszeń, które są dokładnie weryfikowane.
Prokuratura Rejonowa w Zamościu wszczęła śledztwo dotyczące niedopełnienia obowiązków przez dwóch funkcjonariuszy służby więziennej, którzy mieli pilnować podejrzanego w szpitalu.
Funkcjonariusze ci mogą zostać oskarżeni o zaniedbania, co grozi karą do trzech lat pozbawienia wolności.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu, Rafał Kawalec, potwierdził, że funkcjonariusze ci mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności za niewłaściwe wypełnienie swoich obowiązków. To może mieć znaczące konsekwencje w kontekście ucieczki tak groźnego przestępcy.
Sprawa Bartłomieja Blachy wywołała duże poruszenie w lokalnej społeczności. W lipcu tego roku w miejscowości Zagumnie (gmina Biłgoraj) doszło do tragicznego zdarzenia, w którym zginął 45-letni brat podejrzanego, a ojciec został ciężko ranny. Obaj mężczyźni zostali zaatakowani siekierą, co spowodowało poważne obrażenia głowy. Ojciec zmarł kilka tygodni później w szpitalu.
Bartłomiej Blacha przyznał się do winy, tłumacząc swoje czyny konfliktem z ofiarami. Wobec niego zastosowano tymczasowy areszt, a jego czyny kwalifikują się pod karę dożywotniego pozbawienia wolności.
Policja nadal apeluje do obywateli o przekazywanie wszelkich informacji, które mogą pomóc w schwytaniu uciekiniera. Bartłomiej Blacha jest bardzo niebezpieczny, dlatego też osoby, które zauważą podejrzanego lub mają informacje na temat jego miejsca pobytu, proszone są o niezwłoczny kontakt z lokalnymi służbami.
Aktualnie cała społeczność powiatów zamojskiego i biłgorajskiego żyje w napięciu, czekając na zakończenie tej groźnej sytuacji. Policja i inne służby są zdeterminowane, by jak najszybciej odnaleźć i zatrzymać podejrzanego.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie