Donald Tusk w Berlinie. Rozmowy przy stole negocjacyjnym ws. Ukrainy

Wcześniej doniesienia medialne o obecności premiera Polski w negocjacjach potwierdziła również rzeczniczka klubu Koalicji Obywatelskiej Dorota Łoboda. Jej zdaniem udział Donalda Tuska w berlińskich rozmowach jest naturalnym elementem wzmacniania pozycji Polski w kluczowych procesach decyzyjnych dotyczących regionu.

Równolegle w Berlinie trwają intensywne rozmowy ukraińsko-amerykańskie. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski kontynuuje negocjacje z delegacją Stanów Zjednoczonych w sprawie planu pokojowego, który miałby doprowadzić do zakończenia wojny z Rosją. Amerykańscy przedstawiciele ocenili pierwszą turę rozmów jako „duży postęp”, co znacząco podniosło rangę spotkań.

W dotychczasowych negocjacjach uczestniczył również kanclerz Niemiec Friedrich Merz, co podkreśla kluczową rolę Berlina jako mediatora między Kijowem, Waszyngtonem i europejskimi stolicami.

Ukraina jasno artykułuje swoje oczekiwania wobec partnerów. Kijów domaga się twardych, formalnych gwarancji bezpieczeństwa ze strony USA, najlepiej zatwierdzonych przez Kongres. Równocześnie ukraińskie władze sprzeciwiają się oddaniu Rosji całego Donbasu oraz naciskają na zamrożenie linii frontu jako element ewentualnego porozumienia.

Te postulaty są jednym z najtrudniejszych punktów negocjacyjnych, ponieważ wymagają pogodzenia interesów Ukrainy, państw Zachodu oraz realiów geopolitycznych.

Rzecznik rządu Adam Szłapka zaznaczył, że od początku berlińskich negocjacji uczestniczy w nich doradca premiera ds. bezpieczeństwa, minister Robert Kupiecki. Jego obecność ma zapewnić Polsce bieżący dostęp do kluczowych informacji i możliwość wpływu na kształt przyszłych rozwiązań.

Udział Donalda Tuska w spotkaniu liderów wpisuje się w szerszą strategię aktywnej dyplomacji Warszawy, która konsekwentnie opowiada się za wsparciem Ukrainy oraz wzmocnieniem wschodniej flanki NATO.