Kim jest Krzysztof Gaj – przeszukanie mieszkania Krzysztofa Gaja, bliskiego współpracownika Antoniego Macierewicza i Michała Dworczyka. Przeszukanie przeprowadzone u płk. Krzysztofa Gaja, bliskiego współpracownika Antoniego Macierewicza i Michała Dworczyka, jest częścią śledztwa wszczętego w lutym ubiegłego roku. Zawiadomienie o potencjalnych nieprawidłowościach złożyli ówcześni posłowie opozycji Cezary Tomczyk i Adam Szłapka.
Dochodzenie to stanowi kontynuację afery e-mailowej, która dotyczyła wycieku korespondencji między Dworczykiem a płk. Gajem, doradcą polityka PiS ds. obronności. Śledztwo prowadzone przez prokuraturę pod kierownictwem Zbigniewa Ziobry było pierwszym oficjalnym potwierdzeniem autentyczności wykradzionych wiadomości.
Przeszukanie u pułkownika Krzysztofa Gaja, bliskiego współpracownika prominentnych postaci politycznych, ujawniło zdumiewającą ilość dokumentów. Wśród nich znajdują się oryginały, kopie, notatki oraz wypisy z dokumentów, a liczba tych materiałów idzie w tysiące. Nawet najbardziej doświadczeni funkcjonariusze służb nie pamiętają przypadku tak obszernego archiwum.
Dotychczas płk Krzysztof Gaj, bliski współpracownik znanych postaci politycznych, nie został oficjalnie oskarżony. Jednak, możliwe zarzuty, które mogą zostać mu postawione, dotyczyć będą przestępstwa z art. 265 par. 1 oraz art. 266 par. 2 Kodeksu karnego. Obejmować to będzie wykorzystywanie informacji tajnych i ściśle tajnych, a także ujawnianie informacji zdobytych dzięki pełnionej funkcji.
Kim jest Krzysztof Gaj – przeszukanie mieszkania Krzysztofa Gaja, bliskiego współpracownika Antoniego Macierewicza i Michała Dworczyka. Postać płk. Krzysztofa Gaja budzi wiele kontrowersji i pytających spojrzeń. Jego kariera, łącząca się zarówno z wojskiem, jak i z kręgami politycznymi, staje się przedmiotem zainteresowania ze względu na niejasne powiązania oraz tajemnicze okoliczności jego działalności.
Płk Krzysztof Gaj, po odejściu z wojska w 2011 roku, gdzie zajmował się kwestiami kadrowymi i planami mobilizacyjnymi w jednostkach pancernych, związał się z Antonim Macierewiczem i jego środowiskiem, skupionym wokół Narodowego Centrum Studiów Strategicznych. Centrum to było kierowane przez Jacka Kotasa.
Niepokój wzbudziły informacje ujawnione przez tygodnik "Polityka", sugerujące, że kierowana przez Kotasa spółka deweloperska Grupa Radius miała powiązania z rosyjskimi oligarchami, służbami oraz mafią. To odkrycie rzuciło światło na niejasne relacje i interesy, w jakie płk. Gaj mógł być zaangażowany.
Kiedy Antoni Macierewicz objął stanowisko ministra obrony, Krzysztof Gaj powrócił do armii, awansując do stopnia pułkownika. 4 stycznia 2016 roku został szefem Zarządu Organizacji i Uzupełnień Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Jednak jego czas na tym stanowisku był krótki i tajemniczy. Po zaledwie kilku miesiącach pracy jako szef Zarządu Organizacji i Uzupełnień, płk. Krzysztof Gaj nagle opuścił to stanowisko, pozostawiając wiele pytań bez odpowiedzi. Powody jego nagłego odejścia oraz dalsze losy pozostają zagadką.
Następnym etapem po związaniu się z Antonim Macierewiczem i powrocie do armii było zatrudnienie w kancelarii premiera. To jednak, jak się okazuje, nie był spokojny okres, a jego działalność wzbudzała wiele pytań i niepewności. Do współpracy z kancelarią premiera, Krzysztofa Gaja zaprosił były wiceminister obrony Michał Dworczyk. Dworczyk, jako szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, stworzył tam własny departament zajmujący się kwestiami bezpieczeństwa. Według nieoficjalnych informacji ten departament był nazwany "małym MON-em przy premierze".
Płk. Gaj miał za zadanie dostarczanie ministrowi Dworczykowi analiz i wiedzy dotyczącej wojska i obronności w kancelarii premiera. Niemniej jednak część tych informacji trafiła do publicznej sieci po włamaniu się na skrzynkę pocztową Dworczyka. Dodatkowo ich prywatna korespondencja miała być opublikowana na platformie Telegram.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!