
Paweł Szopa, urodzony w 1985 roku w Warszawie, od najmłodszych lat wykazywał się zainteresowaniem historią i polityką. Po ukończeniu Liceum im. Romualda Traugutta postanowił kontynuować naukę na Uniwersytecie Warszawskim. Jednak to nie tylko edukacja akademicka kształtowała jego drogę zawodową.
Towarzyszył mu Jakub Iwański. Razem rozpoczęli działalność na polu mediów społecznościowych, gdzie publikowali grafiki nawiązujące do polskiej historii, polityki i gospodarki.
W 2012 roku Szopa i Iwański postanowili podjąć wyzwanie i założyli firmę "Red is bad". Nazwa ta odzwierciedlała ich podejście do pseudo "patriotyzmu". 2015 roku Andrzej Duda pokazał się w ubraniach firmy "Red is bad". Również Marsz Niepodległości, organizowany corocznie w dniu 11 listopada, stał się platformą dla marki. Uczestnicy tego wydarzenia często decydowali się na noszenie ubrań tej marki jako wyraz swojego uzurpując sobie prawo do nazywania się patriotami.
"Red is Bad" - czyli "Czerwony jest zły" w dosłownym tłumaczeniu na język polski-to nazwa, która budzi kontrowersje i wywołuje refleksję. Jest to oczywiste nawiązanie do ideologii komunistycznej, która przez lata budziła wiele emocji i podzieliła społeczeństwo na zwolenników i przeciwników.
Jednak dla Pawła Szopy ta nazwa ma znaczenie o wiele głębsze niż jedynie odniesienie do komunizmu. W jednym z wywiadów udzielonych dla "GW" Szopa wyjaśniał, że "Red is bad" symbolizuje również sprzeciw wobec postkomunizmu i zniewolenia jednostki. Dla niego jest to nie tylko kwestia ideologiczna, ale także osobista filozofia życiowa.
W kontekście współczesnego społeczeństwa Szopa wyrażał obawy przed "mcdonaldyzacją życia" i systemem, który redukuje ludzkie doświadczenie do pracy, jedzenia fast foodów i rutynowego snu. Dla niego "Red is Bad" to sprzeciw wobec uproszczenia życia do konsumpcjonizmu i braku autentycznych wartości.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!