Kolejna dziś zbrodnicza napaść Putina. Zakrwawione ciała leżą na ulicach. W ataku na Odessę zginęło 10 osób, a 47 jest rannych

Tym razem rosyjskie rakiety zostały wycelowane w nadmorską Odessę. W nalocie ucierpiały budynki mieszkalne centrum miasta i uniwersytet agrarny. W tej chwili służby ratownicze mówią o dziesięciu ofiarach śmiertelnych i czterdziestu siedmiu rannych, zarówno dorosłych, jak i dzieciach. Stan czterech osób jest bardzo ciężki.

Na portową Odessę spadły pociski balistyczne powodując liczne pożary i uszkodzenia budynków. Ucierpiały zarówno leciwe kamienice, jak i zupełnie nowe, wielopiętrowe bloki mieszkalne. Burmistrz miasta, Giennadij Truchmanow poinformował, że "agresor bez skrupułów skierował rakietę na tereny mieszkalne". 

Głos w sprawie ataku zabrał też Andrij Jermak, szef gabinetu prezydenta Zełeńskiego, który stwierdził, że "w Odessie Rosjanie zabili ludzi, dokonując ukierunkowanego ataku na infrastrukturę cywilną. Rosyjscy mordercy już nawet nie ukrywają swoich zamiarów".

Od weekendu trwa ostrzał ukraińskich miast przez armię Putina, powodując ogromne straty w infrastrukturze energetycznej i cywilnej. Ataki nasiliły sie w momencie, w którym ustępujący prezydent Stanów Zjednoczonych, Joe Biden, wyraził zgodę na to, Siły Zbrojne Ukrainy mogły używać amerykańskich rakiet dalekiego zasięgu ATACMS do likwidowania celów w głębi Rosji.

Według źródeł zbliżonych do ukraińskich władz atak ZSU może nastąpić w ciągu najbliższych dni, a jako cel najczęściej wymieniany jest Kursk - stolica obwodu, w którym od lata operują żołnierze Zełeńskiego, kontrolujący m.in. miasto Sudża niedaleko granicy. 

Ostrzał amerykańskimi, precyzyjnymi rakietami ATACMS ma zniszczyć m.in. zgrupowania wojsk Korei Północnej, które dowódcy Putina rzucili na kurski odcinek frontu wewnątrz Rosji. Wielu z nich ginie codziennie w starciach z ukraińskimi żołnierzami, którzy nie chcą odpuścić zajmowanych rosyjskich terytoriów.

Na pewno będą to tylko i wyłącznie obiekty militarne lub miejsca zgrupowania wojsk, ponieważ po udzieleniu przez Bidena oraz Brytyjczyków i Francuzów swoich zgód na użycie rakiet dalekiego zasięgu, atak na obiekty cywilne byłby źle odebrany przez światową opinię publiczną.