
W środowy wieczór na terenie kampusu Uniwersytetu Warszawskiego doszło do dramatycznych wydarzeń, które wstrząsnęły całą Polską. Około godziny 18:40 uzbrojony w siekierę 22-letni student prawa wtargnął na teren uczelni, brutalnie atakując dwie osoby. Zginęła 60-letnia pracownica administracyjna, a ranny został strażnik uniwersytecki.
Napastnik zaatakował portierkę, która według świadków właśnie kończyła swoją zmianę i zamykała budynek. Druga ofiara, pracownik ochrony próbujący zatrzymać agresora, został ciężko ranny i przewieziony do szpitala. Jak informują lekarze, jego stan jest stabilny i nie zagraża życiu.
22-letni napastnik został natychmiast zatrzymany i osadzony w stołecznej izbie zatrzymań. Prokuratura ma przesłuchać go w czwartek.
Nie wiadomo jeszcze, czy sprawca był pod wpływem środków odurzających. Zaplanowano również badania psychiatryczne, które mają ustalić jego poczytalność.
Czwartek, 8 maja, został ogłoszony dniem żałoby na Uniwersytecie Warszawskim. Zajęcia i wszystkie wydarzenia zaplanowane na ten dzień zostały odwołane.
Na terenie kampusu pojawiły się znicze, kwiaty i czarne flagi. Studenci i mieszkańcy Warszawy licznie oddają hołd zamordowanej kobiecie.
Wielu studentów przyznaje, że był to jeden z najbardziej tragicznych dni w historii uczelni. W mediach społecznościowych pojawiają się wspomnienia o zmarłej portierce – opisywana jest jako osoba życzliwa i ciepła. Wśród młodzieży dominuje szok, smutek i pytania o bezpieczeństwo na uczelniach.
Do sprawy odniósł się prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, który wyraził głębokie współczucie rodzinie ofiary i potępił akt przemocy.
Podkreślił również konieczność surowego ukarania sprawcy. Władze Uniwersytetu zapowiedziały wzmocnienie procedur bezpieczeństwa.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie