
Policjanci z Makowa Mazowieckiego prowadzą dochodzenie w sprawie potencjalnego znęcania się nad koniem, które mogło mieć miejsce podczas mycia zwierzęcia w myjni samochodowej. Sprawę nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Przasnyszu.
Do zdarzenia doszło w sobotę, kiedy dwóch mężczyzn przyjechało bryczką na teren myjni samochodowej w Makowie Mazowieckim. Zwierzę zostało poddane kąpieli przy użyciu myjki wysokociśnieniowej.
Początkowo koń był spokojny, jednak po chwili zaczął się denerwować, stawać dęba i wierzgać, aż przewrócił się na betonową posadzkę. Cała sytuacja została nagrana przez kamery monitoringu, które zabezpieczyła policja.
Właściciel konia, 43-letni mężczyzna, oraz jego towarzysz, 52-latek, zostali przesłuchani przez policję. Koń został również przebadany przez Powiatowego Lekarza Weterynarii, który nie stwierdził u zwierzęcia żadnych obrażeń.
Mundurowi sprawdzili także warunki bytowania zwierzęcia i innych zwierząt należących do właściciela – ich dobrostan nie budził zastrzeżeń.
Aby określić, czy doszło do znęcania się nad zwierzęciem, w sprawie zostanie wykorzystana opinia biegłego specjalizującego się w opiece nad końmi. Na ten moment właścicielowi zwierzęcia oraz jego towarzyszowi nie postawiono zarzutów.
Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt, za znęcanie się nad nimi grozi kara pozbawienia wolności do 3 lat. Dodatkowo sąd może nałożyć nawiązkę w wysokości od 1 tys. zł do 100 tys. zł na rzecz organizacji zajmującej się ochroną zwierząt oraz zakaz posiadania zwierząt określonego gatunku.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie