Po ćwierćwieczu od tragicznych wydarzeń w pubie Tartak w Nowym Dworze Mazowieckim Sąd Apelacyjny w Warszawie uniewinnił Marka N., znanego jako „Marek z Marek”, wcześniej wielokrotnie oskarżanego o dokonanie podwójnego zabójstwa. Wyrok jest prawomocny, a tym samym kończy jeden z najdłużej trwających procesów w polskim sądownictwie.
W ustnym uzasadnieniu sędzia Anna Zdziarska wskazała, że materiał dowodowy, na którym opierał się wyrok pierwszej instancji, nie pozwalał na przypisanie Markowi N. sprawstwa. Kluczowe zeznania pochodziły od jednej kobiety, która rozpoznała oskarżonego po oczach i sylwetce, jednak – jak zauważyła sędzia – w pubie panował półmrok i duże zadymienie, co znacząco zwiększało ryzyko pomyłki.
Sąd apelacyjny podkreślił, że dowód główny należy uznać za niewystarczający, a pozostałe poszlaki nie pozwalają na usunięcie wątpliwości. Zgodnie z zasadą „in dubio pro reo” muszą być one interpretowane na korzyść oskarżonego.
Sprawa zabójstwa Pawła G. ps. „Głębik” i Krzysztofa B. ps. „Szczur” od początku miała charakter gangsterskich porachunków. W listopadzie 2000 r. do lokalu Tartak wtargnęło dwóch zamaskowanych napastników i oddało w stronę ofiar co najmniej 34 strzały. Obaj mężczyźni zginęli na miejscu, mimo że nosili kamizelki kuloodporne, co potwierdziło determinację sprawców.
Od 2001 r. kolejni prokuratorzy i sądy wielokrotnie próbowali ustalić, kto był odpowiedzialny za egzekucję. Marek N. został zatrzymany rok po zabójstwie. Proces trwający od 2003 r. przechodził przez wiele etapów – od wyroków skazujących, przez uniewinnienia, aż po kolejne kasacje i powroty na wokandę.
W 2013 r. sąd orzekł wobec Marka N. karę dożywocia, jednak apelacja doprowadziła do uchylenia wyroku. Po latach kolejnych rozpoznań sprawa ponownie zakończyła się skazaniem w 2023 r., co skłoniło oskarżonego do ukrywania się. Został zatrzymany dopiero po namierzeniu nielegalnej fabryki papierosów, co ponownie otworzyło drogę do apelacji.
Sędzia Zdziarska podsumowała, że nie istnieją już żadne szanse, by postępowanie można było uzupełnić o nowe, nieznane dowody, dlatego sprawa musi zostać definitywnie zakończona.
Obrońca Marka N., mec. Bartosz Lewandowski, ocenił decyzję sądu jako sprawiedliwą i długo oczekiwaną. Prokuratura natomiast rozważa złożenie wniosku o pisemne uzasadnienie, co mogłoby otworzyć drogę do kasacji, choć – jak podkreślono – „jest wiele do przemyślenia”.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie