
Pawlak uciekł z komisji śledczej. Były dyrektor w Ministerstwie Sprawiedliwości i obecny świadek na posiedzeniu komisji śledczej, wywołał wzburzenie odmową złożenia przyrzeczenia na początku spotkania. Określił je jako "spotkanie publicystyczne", co wywołało kontrowersje i zdziwienie ze strony członków komisji oraz opinii publicznej.
Po odmowie złożenia przyrzeczenia Pawlak opuścił salę obrad, zarzucając "łamanie norm i obowiązków". Ten niecodzienny przebieg wydarzeń wzbudził wiele pytań i spekulacji na temat motywacji świadka oraz jego postawy wobec prowadzonego śledztwa.
Rozpoczęło się kolejne posiedzenie komisji ds. Pegasusa, które nie obyło się bez kontrowersji. Przewodnicząca komisji, Magdalena Sroka, na początku obrad odniosła się do dokumentu przesłanego przez Trybunał Konstytucyjny w ubiegłym tygodniu. W swoim oświadczeniu stwierdziła, że TK nie ma możliwości wydania postanowienia zabezpieczającego w tej konkretnej sprawie.
Magdalena Sroka podkreśliła, że postanowienie Trybunału Konstytucyjnego "nosi wady prawne i nie będzie respektowane przez komisję". Ta kategoryczna deklaracja wywołała zamieszanie na sali obrad i wywołała dyskusję na temat kompetencji oraz prawa Trybunału Konstytucyjnego w tej konkretnej sprawie.
Mam nadzieję, że wszyscy zrozumieją, iż każda osoba ma obowiązek złożyć przyrzeczenie. Do tej pory nie ujawniły się takie przesłanki, aby nie mogło być ono złożone.
mecenas CuryłoMikołaj Pawlak, były dyrektor Departamentu Spraw Rodzinnych i Nieletnich w resorcie sprawiedliwości, wcześniej odmówił złożenia przyrzeczenia, argumentując, że nie uznaje tego spotkania za oficjalne posiedzenie komisji. Po przyjęciu wniosku o jego ukaranie zwrócił się do członków komisji o możliwość wypowiedzenia się.
W odpowiedzi na ten incydent adwokat Katarzyna Leder Salgueiro podkreśliła, że odmowa złożenia przyrzeczenia nie ma wpływu na ważność zeznań świadka. "Jest ono tylko takim bardziej uroczystym elementem rozpoczęcia przesłuchania" - wyjaśniła. Dodała również, że nie widzi żadnych przeszkód, aby kontynuować przesłuchanie
Wiceprzewodniczący Tomasz Trela złożył wniosek o przejście do przesłuchania bez złożenia przysięgi. Po burzliwej dyskusji wniosek został przyjęty, przy poparciu pięciu członków komisji.
Decyzja ta wywołała zamieszanie i kontrowersje na sali obrad. Część uczestników posiedzenia wyraziła swoje obawy co do ważności zeznań, które zostaną złożone bez złożenia przyrzeczenia. Jednakże inni podkreślili, że zasada złożenia przysięgi jest bardziej uroczystym elementem, a jej brak nie wpływa na ważność zeznań.
Pawlak uciekł jak tchórz z komisji śledczej. Magdalena Sroka, przewodnicząca komisji ds. Pegasusa, zabrała głos po przerwanym przesłuchaniu, wydając stanowcze oświadczenie na temat dalszego kierunku prac komisji.
"Komisja nie przerwie i nadal będzie dalej pracowała" - oznajmiła Sroka, wyrażając determinację w kontynuacji dochodzenia.
"Pseudopostanowienie TK miało na celu zablokowanie prac komisji" - oceniła przewodnicząca, wyrażając swoje przekonanie co do intencji Trybunału. Dodatkowo ostro skrytykowała Mikołaja Pawlaka, który odmówił udziału w przesłuchaniu, określając jego działania jako "uchylenie się od odpowiedzialności".
"TK wydał wadliwe postanowienie, które nie mogło dotyczyć tej konkretnej sprawy" - podkreśliła Sroka, sugerując, że decyzja Trybunału była niezgodna z prawem. Jej oświadczenie o "odstawieniu teatru" wskazuje na jej przekonanie, że cała sytuacja była inscenizacją mającą na celu zablokowanie działań komisji.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!