Reklama

Mistrzowie ceremonii - alternatywa dla kościelnych zdzierców

W tym szczególnym, dniu 1 listopada, jakim jest Święto Zmarłych, przez katolików zwane Dniem Wszystkich Świętych, porozmawialiśmy z mistrzami ceremonii pogrzebowych, małżeństwem Anną i Jackiem Borowikami, którzy żegnali w swej karierze tak wielkich Polaków, jak Władysław Szpilman, kompozytor i pianista, któremu nieśmiertelność nadał Roman Polański w oscarowym filmie "Pianista" czy legendarny kardiochirurg, Zbigniew Religa. Anna i Jacek zdradzili nam sporo tajników swego zawodu, opowiedzieli także jakie różnice dzieli ceremonia prowadzona przez księdza od świeckiego pożegnania, podczas którego nie klepie się raz zapamiętanych formułek.

Nasi rozmówcy wskazywali na rosnącą z roku na rok popularność pogrzebów świeckich i to nie tylko w dużych miastach, ale nawet na wsiach ściany wschodniej. Jacek Borowik postawił nawet tezę, że nie ma już w tej chwili w Polsce miejscowości na mapie, gdzie nie odbyłby się przynajmniej jeden świecki pogrzeb. - Laicyzacja postępuje i wyraźnie widać to w naszym zawodzie - podsumował mistrz ceremonii.

Małżeństwo wskazywało też na aspekty ekonomiczne samej ceremonii, podczas gdy za obrządek katolicki trzeba księdzu zapacić kilka tysięcy co łaska, w dodatku  "na gębę", to w przypadku ceremonii świeckiej jest to zaledwie kilkaset złotych. Przy czym mistrz ceremonii dokładnie przygotowuje się do pożegnania zmarłego, poznając jego rodzinę, sułchając wspomnień czy oglądając rodzinne albumy.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Źródło: checkpress.pl Aktualizacja: 01/11/2024 15:27
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo checkPRESS.pl




Reklama
Wróć do