
Już od 1 września 2025 roku z systemu edukacji mają zniknąć tzw. „godziny czarnkowe” — kontrowersyjny obowiązek nałożony na nauczycieli dwa lata temu. Taką zapowiedź złożyła wiceszefowa Ministerstwa Edukacji Narodowej, Katarzyna Lubnauer, ogłaszając rządowy projekt nowelizacji ustawy Karta Nauczyciela.
Wprowadzone we wrześniu 2022 roku „godziny czarnkowe” miały służyć poprawie komunikacji między szkołą a rodzicami. W praktyce jednak okazały się rozwiązaniem sztywnym i nieefektywnym.
„Godziny dostępności są sztywno określone, a ich realizacja często koliduje z obowiązkowymi zajęciami uczniów, co uniemożliwia ich udział w konsultacjach” – wskazuje MEN.
Wielu pedagogów zwracało uwagę, że czas przeznaczony na konsultacje często przypadał w godzinach, w których uczniowie po prostu nie mogli uczestniczyć w spotkaniach. Rodzice – również. Zamiast realnej pomocy – kolejny obowiązek biurokratyczny i obciążenie dla szkół.
Jak poinformowała Lubnauer, projekt nowelizacji wyszedł już ze Stałego Komitetu Rady Ministrów, a 1 lipca zostanie przedstawiony na posiedzeniu rządu.
„Zmieniamy Kartę Nauczyciela. To odpowiedź na konkretne postulaty środowiska nauczycielskiego” – zapewniła wiceministra w rozmowie z Polskim Radiem.
Nowelizacja uwzględnia również inne zmiany: kwestię odpraw emerytalnych, nagród jubileuszowych oraz rozliczania godzin nadliczbowych – problemu, który przez lata pozostawał w szarej strefie interpretacyjnej.
„Godziny czarnkowe” od początku krytykowane były przez ZNP i inne organizacje związkowe, które zwracały uwagę na ich fikcyjność i brak praktycznego sensu. Nowelizacja jest więc próbą naprawienia błędu popełnionego przez poprzednie kierownictwo MEN.
„Ich likwidacja ułatwi życie zarówno nauczycielom, jak i dyrektorom szkół” – zaznacza ministerstwo.
Dzięki zmianom szkoły będą mogły efektywniej organizować pracę, bez konieczności prowadzenia niemożliwego do weryfikacji nadzoru nad „dostępnością”.
MEN poinformowało również, że pracuje nad uregulowaniem problemu nadgodzin, który przez lata był ignorowany lub niewłaściwie interpretowany.
Przełomem okazała się uchwała Sądu Najwyższego z lutego 2025 roku, która przesądziła, że nadmiar pracy nauczycieli podlega tym samym przepisom o nadgodzinach co w Kodeksie pracy.
„To oznacza, że każdy dodatkowy czas poświęcony uczniom musi być odpowiednio rozliczony – a nie traktowany jako 'zawód z misją' bez wynagrodzenia” – komentują związki zawodowe.
Choć nowelizacja ustawy to krok w dobrą stronę, środowisko nauczycielskie przypomina, że reforma nie może zatrzymać się na symbolicznym geście. Zmiany muszą być systemowe, długofalowe i faktycznie odciążające nauczycieli, nie tylko politycznym komunikatem
„Godzina czarnkowa” była symbolem tego, co w systemie edukacji nie działa – braku konsultacji z praktykami i wprowadzania pozornych rozwiązań. Jej likwidacja powinna być początkiem prawdziwej reformy, a nie jej końcem” – podsumowują eksperci.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.