Śląscy policjanci zlikwidowali zorganizowaną grupę przestępczą, która przez lata miała zarabiać na prostytucji. W sprawie zatrzymano sześć osób, a trzy z nich trafiły do tymczasowego aresztu. Jak wynika z ustaleń śledczych, gang prowadził agencję towarzyską w Tychach, a pracujące tam kobiety były zmuszane do oddawania całych zarobków.
Operację przeprowadzili funkcjonariusze Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach z Wydziału Kryminalnego, wspierani przez policjantów z Tychów oraz śląskich kontrterrorystów.
Zatrzymań dokonano jednocześnie w kilku miejscowościach: Tychach, Kobiórze, Świętochłowicach i Katowicach. Śledztwo nadzoruje Prokuratura Okręgowa w Gliwicach.
Z ustaleń policji wynika, że nielegalna działalność trwała co najmniej cztery lata. Podejrzani prowadzili agencję, w której kobiety świadczyły usługi seksualne.
Pieniądze uzyskiwane od klientów nie trafiały jednak do nich – całość miała być przekazywana właścicielom lokalu oraz osobom współpracującym z gangiem.
Część zysków przejmowali także taksówkarze, którzy dowozili klientów do agencji i uczestniczyli w procederze.
Wśród zatrzymanych znalazły się trzy kobiety w wieku 24, 25 i 29 lat oraz trzech mężczyzn w wieku 31, 46 i 58 lat. Według śledczych w grupie działali m.in. właściciele lokalu, menedżerka, ochroniarz oraz taksówkarz.
Poza czerpaniem korzyści z prostytucji podejrzanym zarzucono także pranie pieniędzy oraz rozbój na jednym z klientów agencji.
Podczas przeszukań policjanci zabezpieczyli telefony komórkowe, laptopy oraz zapiski dotyczące rozliczeń finansowych. Przejęto również kasę fiskalną, gotówkę w wysokości ponad 21 tys. zł oraz obcą walutę.
Analiza zabezpieczonych materiałów ma pomóc w ustaleniu pełnej skali procederu oraz ewentualnych kolejnych osób zaangażowanych w działalność grupy.
Sąd Rejonowy w Gliwicach zdecydował o trzymiesięcznym areszcie wobec trojga podejrzanych: 24-letniej kobiety oraz mężczyzn w wieku 31 i 58 lat. Wobec pozostałych zastosowano środki wolnościowe, w tym dozór policji, poręczenia majątkowe oraz zakaz opuszczania kraju.
Zatrzymanym grozi do 10 lat pozbawienia wolności, a śledczy podkreślają, że sprawa ma charakter rozwojowy i nie wykluczają kolejnych zatrzymań.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie