Reklama

Poznań: Policjanci zignorowali złodzieja perfum. Czekali na kebab zamiast interwencji

Poznańska policja zapowiada wyciągnięcie konsekwencji wobec funkcjonariuszy, którzy w ubiegłym tygodniu zignorowali wezwanie do interwencji przy ujęciu sklepowego złodzieja w centrum miasta. Policjanci pomimo złapania złodzieja perfum na gorącym uczynku w drogerii, ujęcia go i próbie przekazania go nie podjęli interwencji, ponieważ czekali na kebaba.

Wobec zaangażowanych policjantów wszczęto już postępowanie dyscyplinarne, a sprawą zainteresowała się także prokuratura.

Policjanci nie wszczęli interwencji, bo czekali na kebaba

Do zdarzenia doszło w środę po południu przy ul. Wrocławskiej. Świadkowie zatrzymali w jednym ze sklepów mężczyznę podejrzanego o kradzież perfum i poprosili przejeżdżający nieopodal patrol policji o pomoc. Reakcja funkcjonariuszy – a właściwie jej brak – wywołała falę oburzenia. Jak relacjonują świadkowie, policjanci nie podjęli interwencji, mimo że znajdowali się zaledwie kilkadziesiąt metrów od miejsca zdarzenia. Jeden z nich miał w tym czasie oczekiwać na zamówienie w pobliskim barze z kebabem.

Zgodnie z oświadczeniem opublikowanym przez Komendę Wojewódzką Policji w Poznaniu, funkcjonariusze nie tylko zignorowali wezwanie, ale również nie powiadomili dyżurnych ani nie uruchomili swoich kamerek nasobnych. – Czynności wyjaśniające potwierdziły nieprawidłowości, dlatego wszczęto wobec nich postępowanie dyscyplinarne – poinformowała policja.

Sprawa trafi do prokuratury

Dodatkowo, materiały ze sprawy mają trafić do prokuratury, która oceni, czy doszło do niedopełnienia obowiązków służbowych. Zdarzenie odbiło się szerokim echem, również w mediach ogólnopolskich, a komentowali je m.in. dziennikarze „Faktów” TVN.

Głos zabrał również wiceszef MSWiA, Czesław Mroczek, który zapowiedział, że sprawa zostanie szczegółowo przeanalizowana. – Chcę mieć na biurku pełny obraz tej sytuacji. Jeżeli okaże się, że obywatele działający w interesie publicznym zostali zignorowani, to taka sytuacja nie może pozostać bez reakcji – powiedział w rozmowie z RMF FM. Dodał też, że osoby, które podjęły interwencję, zasługują na wyrazy uznania.

Złodziej wypuszczony, policjanci z kebabem – interwencja w Poznaniu 

Według relacji świadków złodziej został w pierwszej chwili zamknięty na zapleczu sklepu i czekał na przyjazd funkcjonariuszy. Ostatecznie w sklepie pojawiło się aż ośmioro policjantów. Jednocześnie mężczyzna, który próbował złożyć skargę na komisariacie, miał zostać z niego wyproszony.

Zgodnie z przepisami Kodeksu postępowania karnego, każda osoba ma prawo ująć sprawcę przestępstwa na gorącym uczynku i przekazać go policji, jeśli istnieje obawa ucieczki lub nie można ustalić jego tożsamości. Właśnie w ten sposób postąpili świadkowie kradzieży – niestety, bez odpowiedniego wsparcia ze strony służb.

Sprawa z Poznania pokazuje, jak ważna jest odpowiedzialność funkcjonariuszy i zaufanie obywateli do instytucji państwowych. Policja zapewnia, że sytuacja nie zostanie zamieciona pod dywan, a konsekwencje wobec osób, które nie dopełniły swoich obowiązków, zostaną wyciągnięte.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Źródło: PAP Aktualizacja: 02/04/2025 16:49
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo checkPRESS.pl




Reklama
Wróć do