
Rada Ministrów przyjęła projekt zmian w prawie, które znacząco podnoszą kary za wypalanie traw oraz celowe podpalenia. Nowe przepisy przewidują sześciokrotny wzrost wysokości grzywien, co ma działać odstraszająco na osoby łamiące prawo.
Decyzja rządu to reakcja na ogromny pożar, który w niedzielę wielkanocną strawił część Biebrzańskiego Parku Narodowego. Ogień objął 185 hektarów niezwykle cennego przyrodniczo terenu.
Dyrektor parku, Artur Wiatr, podkreślił, że straty są nieodwracalne – spłonęły miejsca lęgowe ptaków, a wraz z nimi mikroorganizmy, bezkręgowce i torfowiska, które stanowiły fundament lokalnego ekosystemu.
Ekolog Dominik Dobrowolski przypomina, że wypalanie traw niszczy bioróżnorodność, prowadzi do śmierci roślin, owadów, małych ssaków i ptaków, a także degraduje glebę.
Dodatkowo pożary przyczyniają się do emisji szkodliwych substancji – dwutlenku węgla, tlenków azotu czy związków smolistych – które zanieczyszczają powietrze i szkodzą zdrowiu ludzi oraz zwierząt.
Już teraz przepisy zakazują wypalania traw i łąk. Zgodnie z ustawą o ochronie przyrody oraz ustawą o lasach sprawcy mogą być ukarani mandatem, grzywną, a nawet aresztem.
Rolnicy dopuszczający się tego procederu tracą również prawo do dopłat bezpośrednich i obszarowych.
Nowe regulacje zakładają, że maksymalna kara finansowa wzrośnie z obecnych 5 tysięcy do 30 tysięcy złotych. Rząd liczy, że surowsze sankcje zniechęcą potencjalnych podpalaczy i zmniejszą ryzyko podobnych tragedii w przyszłości.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie