Policjanci ze stołecznego Śródmieścia rozbili jedną z bardziej tajemniczych spraw ostatnich miesięcy. W ręce funkcjonariuszy trafił 29-letni obywatel Ukrainy, który przez długi czas funkcjonował poza wszelkimi rejestrami. Mężczyzna posługiwał się fałszywymi danymi, podrabiał dokumenty i – jak ustalono – przechowywał ogromne ilości narkotyków o czarnorynkowej wartości blisko 5 milionów złotych.
Do zatrzymania doszło na terenie warszawskiego Wilanowa. Funkcjonariusze Wydziału Operacyjno-Rozpoznawczego od dłuższego czasu pracowali nad ustaleniem tożsamości mężczyzny, który nie figurował w żadnych systemach informatycznych.
Podejrzany konsekwentnie podawał fałszywe dane, również w chwili zatrzymania. Dopiero badanie daktyloskopijne pozwoliło potwierdzić jego prawdziwą tożsamość, co ujawniło, że jest on poszukiwany listem gończym do odbycia kary pozbawienia wolności.
Podczas przeszukania mieszkania policjanci ujawnili ponad 71 kilogramów marihuany, szczelnie zapakowanej próżniowo i zabezpieczonej specjalną substancją maskującą zapach, utrudniającą wykrycie przez psy służbowe.
Szacunkowa wartość narkotyków wynosi niemal 5 milionów złotych, co czyni to zabezpieczenie jednym z największych w ostatnim czasie na terenie stolicy.
Zatrzymany przyznał, że do mieszkania przychodziły różne osoby, które odbierały całe pakiety ważące ponad kilogram. Każda z takich paczek mogła być warta ponad 60 tysięcy złotych.
Skala procederu wykraczała daleko poza handel narkotykami. W lokalu zabezpieczono m.in.:
paszporty i karty pobytu,
dowody rejestracyjne i umowy sprzedaży pojazdów,
tabliczki znamionowe i naklejki z numerami VIN,
karty kredytowe,
przerobione ukraińskie dokumenty pojazdów.
Dokumenty były podrobione, przerobione lub wystawione na fikcyjne dane osób, które nie istnieją. Podejrzany tworzył tożsamości zarówno dla siebie, jak i tzw. „słupów”.
W toku czynności funkcjonariusze zabezpieczyli łącznie pięć samochodów, w tym pojazdy marek premium. Dwa z nich pochodziły z kradzieży:
Range Rover został skradziony w tym roku na terenie Wielkiej Brytanii,
Jaguar zniknął dwa lata temu w Warszawie.
W obu przypadkach numery VIN i tabliczki znamionowe były podrobione lub przerobione. Kolejne dwa auta zostały wynajęte na fikcyjne dane.
Podejrzany tłumaczył, że kluczyki pozostały mu z czasów pracy jako mechanik. Jednak gdy policjanci zaczęli otwierać kolejne samochody w garażu i na pobliskich parkingach, przestał składać jakiekolwiek wyjaśnienia.
Po przewiezieniu do Komendy Rejonowej Policji Warszawa I mężczyzna usłyszał szereg poważnych zarzutów, w tym:
posiadanie znacznej ilości środków odurzających,
posługiwanie się fałszywymi danymi i dokumentami,
umyślne paserstwo,
fałszerstwo.
Za popełnione czyny grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
Sąd, na wniosek Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ursynów, zastosował wobec podejrzanego tymczasowy areszt na okres trzech miesięcy. Sprawa znajduje się obecnie pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie