
W piątek nad ranem Izrael przeprowadził uderzenia z powietrza na wybrane cele w Iranie. Jak podano, celem ataków były instalacje wojskowe i nuklearne, w tym zakład wzbogacania uranu w Natanz oraz obiekt w Parczin, związany z potencjalnym rozwojem broni jądrowej.
W odpowiedzi Iran zapowiedział możliwe działania odwetowe, co wzbudziło niepokój na arenie międzynarodowej.
Minister spraw wewnętrznych Tomasz Siemoniak, komentując sytuację z Luksemburga, gdzie przebywał na spotkaniu ministrów spraw wewnętrznych UE, podkreślił, że świat spodziewał się eskalacji konfliktu.
– Świat się spodziewał, to nie jest zaskoczenie. Niemniej jednak już ta sama faza kinetyczna zawsze wywołuje ogromne konsekwencje - powiedział Siemoniak.
Minister zapewnił, że Polska monitoruje rozwój wydarzeń w ścisłej współpracy z partnerami międzynarodowymi. Służby bezpieczeństwa oraz Ministerstwo Spraw Zagranicznych są w stałym kontakcie.
– Musimy dbać o to, żeby bezpieczeństwo Polski i Polaków było na pierwszym planie – powiedział Siemoniak.
Polskie placówki dyplomatyczne w regionie funkcjonują normalnie i są przygotowane do wsparcia obywateli. Jak podkreślił szef MSWiA, priorytetem jest ochrona życia i zdrowia Polaków przebywających na Bliskim Wschodzie.
Minister zwrócił również uwagę na pogłębiającą się niestabilność międzynarodową. – To pokazuje, jak świat jest zdestabilizowany, jak świat jest niebezpieczny, jak coraz więcej mamy wyzwań – ocenił.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie