
Nowa lewica i Razem są osamotnione w przeciwstawieniu się obniżenia składki zdrowotnej i zagłosują przeciw. Z kolei minister finansów, Andrzej Domański, stara się załagodzić spór mówiąc, że "obniżenie składki zdrowotnej dla przedsiębiorców nie odbędzie się kosztem NFZ, brakujące ok. 5 mld zł zostaną pokryte z budżetu na 2026 rok". Domański jest przekonany, że zmiany wejdą w życie od 1 stycznia przyszłego roku. Jest tylko jeden problem: nikt nie wie jeszcze skąd w budżecie znajdą się dodatkowe miliardy.
Do osób oskarżających Nową Lewicę i Razem o "sabotowanie" obniżki składki zdrowotnej dla przedsiębiorców dołączył niedawno marszałkiem Sejmu, Szymon Hołownia, który podczas spotkania wyborczego powiedział, że lewica, która spowodowała wypadnięcie z głosowań na temat zmian w składkach, bierze teraz odpowiedzialność za dziesiątki tysięcy polskich małych przedsiębiorców.
Niestety dawny gwiazdor TVN, a obecnie kandydat Trzeciej Drogi na prezydenta nie ma nawet pojęcia, że zakład fryzjerski zarabia na swoich usługach miesięcznie nawet dwa razy tyle, ile dostaje co miesiąc z naszych pieniędzy Hołownia jako marszałek Sejmu.
Konfederacji nie ma się co dziwić, wszak oni niczym ś.p. Kononowicz chcieliby "żeby nie było nic". Przypomnijmy, że według Piątki Mentzena, oprócz niechęci do osób homoseksualnych, Żydów czy Unii Europejskiej jest także wstręt do płacenia jakichkolwiek podatków.
Interesujące jest jednak to, że w tej sprawie zarówno Platforma Obywatelska, jak i Prawo i Sprawiedliwość zagłosują za zmianami w sposobie naliczania składki zdrowotnej ręka w rękę. Można więc powiedzieć, że POPiS jest wiecznie żywy przynajmniej na dwa miesiące przed wyborami prezydenckimi, gdy trzeba wysłać kolejny ogłupiający sygnał swoim elektoratom, by nie stracić głosów przy urnach.
Minister finansów twierdzi, że na innym niż dotychczas sposobie wyliczania składki zdrowotnej na ZUS skorzysta nawet dwa i pół miliona przedsiębiorców i to nie tych najbogatszych. Domański najwyraźniej za długo pracował w korporacjach finansowych i nie rozróżnia już kto jest naprawdę przedsiębiorcą, a kto osobą prowadzącą jednoosobową działalność gospodarczą.
Zgodnie z propozycja resortu finansów podstawą składki ma być 9 procent od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę. Dotychczas było to 9 proc., ale liczone od 100 proc. tego wynagrodzenia. Do tego trzeba będzie doliczyć od dochodów powyżej półtorakrotności średniego miesięcznego wynagrodzenia.
Rząd robi więc wszystko, by populistycznie ograniczyć dostęp do programu "800 plus" niepracującym Ukrainkom z małymi dziećmi, na czym "zaoszczędzi" 700 milionów złotych, ale już nie widzi problemu w wydaniu dodatkowych 5 mld zł. tylko dlatego, że zbliżają się wybory, by dobrze zrobić grupie wyborców, która liczy ok. 2.5 mln osób.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie