
Stacje kontroli pojazdów - wielki protest zaplanowany jest w różnych miastach, takich jak Radomsko, Pabianice, Siemianowice Śląskie, Częstochowa, Opole, Gdynia, Poznań, Darłowo i Staszów. Właściciele stacji kontroli dążą do zwiększenia stawki za badanie pojazdu do niemal 200 złotych.
Ich postulatem jest wprowadzenie waloryzacji tej opłaty w ustawie. Podczas protestu diagności oraz właściciele stacji będą obecni przez cały dzień, starając się wyjaśnić kierowcom powody swojego zamknięcia i niemożności przeprowadzenia obowiązkowych badań technicznych pojazdów - informuje Marcin Barankiewicz z Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów.
Diagnosiści przypominają, że stawki za badania okresowe samochodów w Polsce nie uległy zmianie od 19 lat, czyli od 2004 roku, podczas gdy ich koszty wzrosły o 400 procent w tym czasie. Organizatorzy protestu umieścili na plakatach i ulotkach, dostępnych na niektórych stacjach kontroli pojazdów, informację, że w porównaniu do średnich zarobków, cena badania samochodu na polskich stacjach należy do najniższych w Unii Europejskiej. "W Polsce działa około 5 tysięcy stacji kontroli pojazdów. Większość z nich to mikro i małe przedsiębiorstwa rodzinne z polskim kapitałem" - podkreślają organizatorzy piątkowego protestu.
Ministerstwo Infrastruktury odpowiada, że na razie nie planuje żadnych podwyżek opłat. Resort podkreśla, że w Polsce nadal powstają nowe stacje, które mają zapewnioną klientelę, ponieważ obowiązkowe przeglądy techniczne samochodów są nieodłączną częścią systemu.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!