Reklama

Subwencja PiS. Ostra krytyka PKW po wywiadzie Ryszarda Kalisza

Senator Adam Szejnfeld ostro skrytykował wypowiedzi członka Państwowej Komisji Wyborczej (PKW) Ryszarda Kalisza, który w Polskim Radiu nie wykluczył przyznania PiS subwencji partyjnej. Szejnfeld wyraził swoje oburzenie wobec takiej sugestii, podkreślając, że różnice w traktowaniu partii politycznych mogą prowadzić do niesprawiedliwości i podwójnych standardów.

Podczas programu radiowego Ryszard Kalisz, członek PKW, wyraził możliwość, że komisja może przyznać PiS subwencję partyjną, mimo kontrowersji związanych z finansowaniem kampanii wyborczej poza oficjalnym okresem kampanijnym.

Jego słowa wywołały falę komentarzy i obaw o uczciwość procesu przyznawania subwencji oraz o równość wobec prawa, szczególnie w kontekście konkretnych i wiarygodnych informacji, z których wynika, że PiS korzystając ze środków Funduszu Sprawiedliwości de facto pokrywał wydatki zwiazane z promocją polityków własnego ugrupowania. 

Spór o subwencję partyjną PiS

Subwencja PiS nadal przedmiotem sporów. Adam Szejnfeld, senator związany z Platformą Obywatelską, ostro zareagował na te doniesienia. Zauważył, że w przypadku innych partii, takich jak PSL czy Nowoczesna, nawet drobne pomyłki w finansowaniu kampanii wyborczych były surowo karane. "Przymkną oczy" – powiedział Szejnfeld, odnosząc się do opinii o możliwym łagodniejszym traktowaniu PiS przez PKW.

– "Przymkną oczy" – słyszę opinie o PKW. Czyli jak w PSL lub Nowocześniej ktoś się pomylił, to była „kara śmierci”, a teraz kiedy szły dziesiątki, setki mionów na kampanię poza kampanią, to jest OK? Jeśli tak się stanie, to powiedzenie: „Jak kraść to miliony”, okaże się prawdziwe – skomentował wywiad Kalisza senator Adam Szejnfeld 

Dodał, że jeśli dziesiątki czy setki milionów złotych miałyby być wydane na kampanię poza oficjalnym okresem kampanijnym bez konsekwencji, byłoby to rażącym naruszeniem zasad uczciwej rywalizacji politycznej.

Podwójne standardy w PKW? 

Szejnfeld zwrócił uwagę na podwójne standardy w traktowaniu partii politycznych przez instytucje publiczne. Zasugerował, że łagodne podejście do nieprawidłowości finansowych PiS byłoby niesprawiedliwe wobec innych partii, które ponosiły surowe konsekwencje za podobne naruszenia.

Jego wypowiedź nawiązywała do popularnego powiedzenia: "Jak kraść to miliony", które w tym kontekście odnosiło się do dużych kwot wydawanych na kampanię wyborczą poza oficjalnym okresem.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Źródło: checkpress.pl
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo checkPRESS.pl




Reklama
Wróć do