
System szkolenia kierowców - kontrola NIK. Te problemy, jak zaznacza NIK, wpływają na bezpieczeństwo ruchu drogowego i przyczyniają się do licznych wypadków, zwłaszcza w pierwszych latach po zdaniu egzaminu.
Jednym z istotnych problemów, który wykazała kontrola, jest zjawisko "turystyki egzaminacyjnej". Kursanci wybierają ośrodki, w których uważają, że mają największe szanse na zaliczenie egzaminu na prawo jazdy, pomijając przy tym bliższe ośrodki. NIK zwraca uwagę na przypadki, gdzie kursanci pokonują setki kilometrów, aby zdać egzamin w konkretnym ośrodku, który uważają za łatwiejszy. Przykładem jest sytuacja, gdy tysiące osób z Warszawy wybierają ośrodek w Łomży lub z województwa zachodniopomorskiego jadą do Łomży, pomijając kilkadziesiąt innych ośrodków bliżej położonych.
NIK zwraca również uwagę na fakt, że niektórzy kursanci zdają egzamin teoretyczny w większych miastach, a praktyczny wybierają w mniejszych miejscowościach, gdzie warunki są uważane za łatwiejsze. To prowadzi do sytuacji, w której kursanci stawiają przede wszystkim na zdanie egzaminu, a nie na zdobycie rzeczywistych umiejętności i wiedzy.
Kontrola NIK ujawniła także, że kursanci preferują kilkukrotne podejścia do egzaminu w ciągu jednego dnia, zamiast skorzystać z dodatkowych godzin nauki. Przepisy pozwalają na zdawanie egzaminu wielokrotnie tego samego dnia, co skutkuje nadmierną liczbą podejść i powtarzającymi się latami próbami.
Kolejnym problemem jest program nauczania kandydatów na kierowców, który według NIK opiera się wyłącznie na pamięciowym przyswajaniu treści teoretycznych. To prowadzi do sytuacji, w której kandydaci są przygotowywani jedynie do zdania egzaminu, a nie do posiadania realnych umiejętności i postaw kierowcy. NIK sugeruje, że baza zatwierdzonych pytań egzaminacyjnych nie powinna być publicznie dostępna, co może przyczynić się do lepszego zrozumienia i przyswojenia treści programu szkolenia.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!