
Dawno już nie mieliśmy do czynienia z tak tragicznym w skutkach weekendem na polskich drogach. Gdyby tyle osób na raz zginęło w katastrofie jednego samolotu, to prezydent pewnie ogłosiłby żałobę narodową. Od piątku do niedzieli wydarzyło się aż 225 wypadków, w których życie straciło aż 21 osób! Oczywiście nie zabrakło też amatorów jazdy na podwójnym gazie, policja zatrzymała niemal tysiąc pijanych kierowców.
Czerwiec rozpoczął sie niestety tragicznie i nic nie wskazuje na to, by poziom bezpieczeństwa wraz z kolejnymi dniami sie poprawił. Przeciwnie - od początku czerwca w wypadkach drogowych życie straciło 36 osób, z czego aż 21 osób w miniony weekend.
Do tego dodajmy olbrzymią liczbę rannych, których według Komendy Głównej Policji było aż 656 i mamy pełny obraz ułańskiej fantazji polskich kierowców, którzy wraz z przyjściem cieplejszych dni postanowili przyspieszyć swoją podróż na cmentarz.
Szpitalne oddziały ratunkowe w ten weekend również zapełniły się od ofiar wypadków, których naliczono 264, nie wiemy ile z tych osób przeżyło i jest w trakcie leczenia, po policyjne statystyki odnotowują jedynie zgony na miejscu zdarzenia. Niestety nikt nie wprowadza do systemu ofiar, które zmarły po przewiezieniu do szpitali. Z pewnością byłaby to nie mniej porażająca statystyka.
Obraz stanu bezpieczeństwa ruchu drogowego w Polsce uzupełnia skala pijaństwa wśród kierujących. Od 1 czerwca policjantom udało się uniemożliwić dalszą jazdę 2329 osobom, które prowadziły auta po spożyciu alkoholu, z czego tylko w ten weekend złapano 921 alkusów za kółkiem.
Wszystko to dzieje się w czasie, gdy policja prowadzi działania w ramach zaostrzonego prawa, które miało wyeliminować pijanych z dróg surowością kar. Jak było do przewidzenia na polskich kierowców to zupełnie nie działa. Nawet perspektywa utraty pojazdu na skutek jego konfiskaty nie robi na nikim wrażenia.
To kolejna, jedna z wielu porażek polskiego systemu prawnego, co było zresztą do przewidzenia. Liczy się bowiem nieuchronność kary, a nie jej wysokość. Tymczasem na każdy tysiąc złapanych nietrzeźwych kierowców do celu dociera pewnie w tym samym czasie minimum 10 tysięcy po kilku głębszych.
Jedyną drogą do skutecznego ograniczenia pijanych na drogach jest więc edukacja, bo człowiek pod wpływem alkoholu ma przecież ograniczone możliwości podejmowania racjonalnych decyzji. Świadczy o tym chociażby liczba pobić, w tym ze skutkiem śmiertelnym, dokonanych właśnie pod wpływem alkoholu.
Dopóki więc Polacy nadal będą liderami w spożyciu alkoholu. Na głowę jednej urodzonej nad Wisłą osoby przypada 11,7 litra czystego spirytusu. Aż 35 proc. Polaków upija się przynajmniej raz w miesiącu. Na alkohol rocznie pijący wydają ponad 50 mld zł.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie