
Brytyjska policja poinformowała w środę o postawieniu zarzutów trzeciemu podejrzanemu w sprawie podpalenia domu premiera Keira Starmera. Nowym oskarżonym jest 34-letni obywatel Ukrainy, Petro Poczynok.
To kolejna osoba po 21-letnim Romanie Ławrynowyczu (także z Ukrainy) oraz 26-letnim Rumunie Stanislavie Carpiucu, którym wcześniej zarzucono udział w tym niebezpiecznym incydencie.
Cała trójka usłyszała zarzut usiłowania podpalenia z intencją narażenia życia, co w brytyjskim prawie traktowane jest jako ciężkie przestępstwo zagrażające bezpieczeństwu publicznemu.
Petro Poczynok, najstarszy z oskarżonych, ma 34 lata i jako trzeci został formalnie oskarżony w tej sprawie.
Do incydentu doszło w nocy z 11 na 12 maja, w północnym Londynie. Celem ataku była posiadłość, w której Keir Starmer mieszkał przed objęciem urzędu premiera w lipcu 2024 roku. W wyniku podpalenia uszkodzone zostały drzwi wejściowe budynku.
Starmer już od miesięcy urzęduje w oficjalnej rezydencji przy Downing Street, ale jego wcześniejsze miejsce zamieszkania było publicznie znane.
Londyńska policja, a konkretnie jej wydział antyterrorystyczny, bada obecnie dwa dodatkowe incydenty pożarowe, które mogą być powiązane z osobą premiera.
Choć do obu zdarzeń doszło w innych lokalizacjach i terminach, to śledczy łączą je z osobą szefa brytyjskiego rządu, wskazując na możliwe polityczne motywacje sprawców.
Premier Keir Starmer odniósł się do sprawy zdecydowanie i jednoznacznie, określając ataki jako zagrożenie dla fundamentów państwa demokratycznego.
– To atak na nas wszystkich, na demokrację i wartości, za którymi się opowiadamy – oświadczył Starmer po ujawnieniu informacji o trzecim zatrzymanym.
Wielka Brytania traktuje tego rodzaju incydenty z najwyższą powagą, szczególnie gdy ich celem stają się osoby publiczne sprawujące najwyższe funkcje w państwie.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie