
Podczas niedawnej akcji policyjnej na ulicach Warszawy funkcjonariusze skontrolowali 210 pojazdów elektrycznych przypominających rowery. Wynik tej akcji to 66 mandatów karnych na łączną kwotę ponad 7000 złotych oraz jedno zatrzymanie pojazdu
Jak przekazał podkom. Rafał Markiewicz z Komendy Stołecznej Policji, coraz więcej użytkowników korzysta z pojazdów przypominających rowery, które w rzeczywistości powinny być traktowane jako motorowery. To oznacza konieczność spełnienia zupełnie innych wymogów prawnych
Policja przypomina, że zgodnie z przepisami rower to pojazd napędzany siłą mięśni, ewentualnie wspomagany elektrycznie przy mocy nieprzekraczającej 250 watów i napięciu do 48 V. Wspomaganie elektryczne musi się wyłączać po osiągnięciu prędkości 25 kilometrów na godzinę
Jeśli pojazd jest wyposażony w manetkę gazu, nie wymaga pedałowania, osiąga większą moc lub prędkość, nie spełnia definicji roweru. W takim przypadku formalnie staje się motorowerem, który zgodnie z przepisami musi być zarejestrowany i ubezpieczony
Według stołecznych policjantów wiele osób korzystających z takich pojazdów nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji. Użytkownicy myślą, że jeżdżą rowerem, a tymczasem poruszają się motorowerem bez prawa jazdy, dowodu rejestracyjnego i ubezpieczenia
Dla niepełnoletnich kierujących potrzebne jest prawo jazdy kategorii AM, natomiast osoby dorosłe bez prawa jazdy kategorii B muszą również posiadać odpowiednie uprawnienia. Brak tych dokumentów może skutkować wysokimi karami, zatrzymaniem pojazdu, a nawet postępowaniem administracyjnym
Funkcjonariusze Komendy Stołecznej Policji zapowiadają kontynuację działań. Kontrole mają poprawić bezpieczeństwo na drogach i wyeliminować z ruchu nielegalnie użytkowane pojazdy elektryczne. Każdy właściciel jednośladu powinien dokładnie zapoznać się z przepisami i ocenić, czy jego pojazd spełnia kryteria roweru
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie