Reklama

Zabójca ukryty w konfesjonale. Iwona Cygan - policjanci podłożyli bombę? Rutkowski przerywa milczenie

04/07/2023 08:43

W spokojnej miejscowości Wola Mędrzychowska doszło do niezwykłego incydentu, który wzbudził sensację i zaniepokojenie wśród lokalnej społeczności. Nieznani sprawcy dokonali napadu i uciekli na rowerach, pozostawiając policję w kompletnym zakłopotaniu. Co takiego mogło się wydarzyć w tej idyllicznej okolicy i dlaczego sprawcy wybrali akurat Austrię jako miejsce swojej działalności?

Rutkowski przerywa milczenie po sensacyjnych informacjach ujawnionych przez dziennikarzy. Incydent miał miejsce wieczorem, około godziny 19:00. Jeden z sąsiadów, który był świadkiem całego zajścia, relacjonuje swoje wrażenia. Usłyszał on huk dochodzący z zewnątrz i natychmiast postanowił wyjść na zewnątrz, aby sprawdzić, co się dzieje. Na odległość około 120 metrów dostrzegł dwie postacie w ciemnych ubraniach, które biegły w kierunku nieoświetlonej bocznej drogi prowadzącej do pobliskiego lasu. Szybko skręcili w tę stronę, znikając z pola widzenia świadka. Nie był w stanie rozpoznać sprawców, ponieważ byli ubrani całkowicie na czarno.

Na miejsce zdarzenia natychmiast przybyły dwa radiowozy, jednak pomimo szybkiej reakcji policji, napastnikom znowu udało się uciec. Trop po nich został znaleziony na śniegu, który pokazywał, że prawdopodobnie mieli schowane rowery w lesie. Funkcjonariusz Krzysztof B., który brał udział w śledztwie, zeznał, że napastnicy poruszali się poboczem drogi, co było wyraźnie widoczne na śladach. Co kilkadziesiąt metrów zeskakiwali z rowerów, brali je na ramię i wbiegali w głąb lasu. Wydaje się, że takie zachowanie było wynikiem ciągłego patrolowania okolicy przez radiowozy, które sprawiły, że napastnicy musieli działać szybko i ostrożnie.

Rutkowski przerywa milczenie

Krzysztof Rutkowski postanowił odnieść się do ujawnionych przez dziennikarzy okoliczności.

Osobiściem znam policjantów, którzy prowadzili wtedy sprawe Iwony Cygan. Byłem w domu u byłego komendanta policji w Dąbrowie Tarnowskiej, który w tej chwili jest oskarżony, ale też poszkodowany.  Zeznawałem w tej sprawie po prawie 25 od zabójstwa Iwony przed sądem okręgowym w Rzeszowie. Minęło prawie ćwierć wieku od tego zabójstwa. Policjanci, którzy dziś siedzą na ławie oskarżonych, niemniej jednak z pewnością nie kryli zabójcy Iwony Cygan, którego już wtedy wskazywałem. Niestety brak dowodów doprowadził do zaniechania działań. Rozmawiałem na ten temat z księdzem, który zasłonił się tajemnicą spowiedzi i mając pewną wiedzę na ten temat ukrył zabójcę w konfesjonale mając swoje informacje. Próbowałem rozmawiać z proboszczem, ponieważ miałem informacje, że zabójca spowiadał się z tego brutalnego zabójstwa. Ksiądz nikomu nie ujawnił swojej tajemnicy. Ujawnienie tajemnicy zawodowej dotyczyło mnie i też jemu prokurator powinien uchylić tę tajemnicę. Morale powinny być ważniejsze niż ukrywanie zabójcy w kuluarach kościoła. Typowanie przez nas sprawcy potwierdzilo sie w 100 proc. i w dalszych działaniach PK, która przy współpracy z Archiwum X w krakowie doszła dokładnie do tych samych wniosków i zatrzymała tego samego sprawcę, którego wskazywałem 25 lat temu. Sprawca ten uciekł do Wiednia o czym również poinformowałem sąd w Rzeszowie. Jeśli faktycznie za tym brutalnym atakiem na dom Bogusława P. stoją policjanci z Archiwum X, to powinni być natychmiast skazani, ponieważ ich miejsce za ten akt terroru jest po prostu w zakładzie karnym.

komentuje Krzysztof Rutkowski

Najbardziej intrygujące jest jednak to, że ślady rowerów prowadzą do skrzyżowania dróg w rejonie szlabanu wjazdu do Lasów Państwowych, gdzie nagle się urywają. Policja nie była w stanie znaleźć dalszych tropów ani dowodów na miejscu. Zagadkowe zniknięcie śladów sprawiło, że dochodzenie trafiło na ślepy zaułek, a śledczy stanęli przed trudnym zadaniem w odkryciu, co stało się dalej.

Całe wydarzenie wzbudziło wiele spekulacji i pytań wśród mieszkańców. Dlaczego sprawcy wybrali właśnie tę małą austriacką miejscowość jako miejsce swojej działalności? Czy była to przypadkowa decyzja, czy może kryje się za tym jakiś ukryty motyw? Czy może było to tylko początkiem większej serii przestępstw?

Wielu mieszkańców Woli Mędrzychowskiej jest zaniepokojonych i oczekuje, że policja jak najszybciej rozwikła zagadkę tajemniczego napadu. Lokalne władze zaostrzyły środki bezpieczeństwa i zwiększyły obecność policji w okolicy, aby zapewnić mieszkańcom poczucie bezpieczeństwa.

Na razie jednak odpowiedzi na te pytania pozostają niewiadome. Policja prowadzi intensywne śledztwo i liczy na pomoc społeczności w rozwiązaniu tej zagadki. Wszelkie informacje mogące pomóc w identyfikacji sprawców są mile widziane, a mieszkańcy są zachęcani do zgłaszania wszelkich podejrzanych zachowań lub obserwacji, które mogą być związane z incydentem.

Trwa napięte oczekiwanie na rozwój wydarzeń i kolejne informacje w tej sprawie. Mieszkańcy Woli Mędrzychowskiej liczą, że tajemnica tego incydentu wkrótce zostanie rozwiązana, a ich spokój i bezpieczeństwo powrócą do normalności.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo checkPRESS.pl




Reklama
Wróć do