
Wiceminister aktywów państwowych Zbigniew Ziejewski zostanie odwołany ze stanowiska. Informację tę potwierdził w piątek rano szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Decyzja jest spowodowana publikacją prasową, w której opisano kulisy wielomilionowego sporu pomiędzy Ziejewskim ,a KWOR
W piątek Zbigniew Ziejewski, wiceminister aktywów państwowych z ramienia PSL, zostanie oficjalnie odwołany – poinformował prezes partii, wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Jego dymisja to efekt doniesień medialnych wskazujących na możliwy konflikt interesów oraz wcześniejsze wyroki sądowe związane z jego działalnością.
Portal Wirtualna Polska ujawnił, że Ziejewski prowadził spór sądowy o wielomilionowe kwoty z Krajowym Ośrodkiem Wsparcia Rolnictwa (KOWR), a jednocześnie dzierżawił od tej instytucji setki hektarów ziemi. Problem polega na tym, że jako wiceminister aktywów państwowych miał nadzór nad niektórymi aspektami działalności KOWR, co mogło stanowić konflikt interesów.
Dodatkowo, według informacji podanych przez portal, Ziejewski miał na swoim koncie kilka prawomocnych wyroków sądowych, m.in. za korzystanie z państwowej ziemi bez umowy oraz za posługiwanie się sfałszowanymi fakturami.
Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, że po rozmowie ze Zbigniewem Ziejewskim wiceminister podjął decyzję o złożeniu dymisji. – Traktuję tę sprawę bardzo poważnie, dlatego po naszej rozmowie Zbigniew Ziejewski sam złożył rezygnację ze stanowiska – powiedział wicepremier w rozmowie z Polskim Radiem.
Podkreślił również, że konieczne będą dalsze wyjaśnienia ze strony byłego już wiceszefa MAP. – Jeśli wobec kogoś pojawiają się tak poważne zarzuty, nie ma możliwości, aby pełnił funkcję rządową – zaznaczył lider PSL.
Pytany o to, czy nominacja Ziejewskiego była błędem, Kosiniak-Kamysz przyznał, że proces weryfikacji kandydatów wymaga usprawnienia.
– To pokazuje, że konieczne są bardziej rygorystyczne procedury przy sprawdzaniu osób powoływanych na stanowiska rządowe. System kontroli działa, ale powinien zostać jeszcze bardziej wzmocniony – przyznał.
Lider PSL zapowiedział również, że partia przeprowadzi analizę osób, które rekomendowała na stanowiska w rządzie.
– Każdy minister i wiceminister powinien być świadomy swojej odpowiedzialności. Przed nami rekonstrukcja rządu, a ten przypadek pokazuje, że należy jeszcze raz przyjrzeć się wszystkim nominacjom – podkreślił Kosiniak-Kamysz.
Dodał, że partia nie będzie tolerować sytuacji, w których członkowie rządu mogą być zamieszani w sprawy podważające ich wiarygodność.
– Działanie rządu musi opierać się na zaufaniu i przejrzystości. Nie możemy pozwolić, by wokół naszej administracji pojawiały się jakiekolwiek wątpliwości natury prawnej czy etycznej – zaznaczył.
Choć szybka dymisja Ziejewskiego może pomóc PSL uniknąć większych strat wizerunkowych, sprawa ta unaocznia problem weryfikacji kandydatów na wysokie stanowiska. Może to również wpłynąć na dalsze zmiany w rządzie, zwłaszcza w kontekście zapowiadanej rekonstrukcji.
Obecna sytuacja stawia przed koalicją rządzącą pytania o skuteczność mechanizmów selekcji i kontroli kandydatów. Dalsze decyzje PSL i rządu w tej sprawie mogą mieć istotny wpływ na przyszłość polityczną koalicji.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie