Reklama

Zbigniew Ziobro na miesięcznicy smoleńskiej. Drwi z służb i wytyka Tuskowi wrak

Podczas 180. miesięcznicy katastrofy smoleńskiej, Zbigniew Ziobro – były minister sprawiedliwości i prokurator generalny – pojawił się publicznie po dłuższej nieobecności, nie tylko fizycznie, ale również politycznie. Jego wystąpienie na pl. Piłsudskiego w Warszawie szybko obiegło media i wzbudziło kontrowersje.

Szczególnie mocno zabrzmiały jego drwiny z organów ścigania oraz gorzka refleksja nad losem śledztwa smoleńskiego, które przez lata było orężem politycznym PiS.

„Żywy i... póki co” — powrót w stylu Ziobry

W rozmowie z dziennikarzem, Ziobro odniósł się ironicznie do swojej obecności:
– Państwo widzą, Zbigniew Ziobro. Żywy i... póki co. W dobrej formie. Mam nadzieję polepszającej się – powiedział Robert Mazurek, dziennikarz kanału ZERO. 
W odpowiedzi były minister odniósł się z kpiną do ewentualnych działań służb.

– Stwarzamy im okazję, możemy sprawdzić sprawność służb, które są na to zadaniowane.

To bezpośrednie odniesienie do niepewnego statusu prawnego Ziobry, wobec którego – jak sam mówi – nie dotarły jeszcze żadne formalne wezwania. Ton wypowiedzi sugerował nie tylko pewność siebie, ale wręcz wyzwanie rzucone obecnym władzom.

Brak winnych, brak wraku – czyli osiem lat w cieniu Smoleńska

W dalszej części rozmowy padły pytania o efekty ośmioletnich rządów PiS w kontekście katastrofy smoleńskiej. Ziobro bronił się, wskazując na zmianę kwalifikacji prawnej czynu: – Został postawiony zarzut umyślnego spowodowania katastrofy. [...] Posługiwano się niesprawnym sprzętem, fałszywie informowano załogę, że jest na właściwym kursie – powiedział Ziobro.

Choć zarzuty dotyczyły rosyjskiej strony, nie padły żadne konkretne nazwiska „zamachowców”, mimo iż środowisko PiS – z Antonim Macierewiczem na czele – przez lata forsowało tezę o zamachu. Dziennikarz słusznie zauważył, że przez osiem lat rządów nie nastąpił żaden przełom w śledztwie, nie udało się także odzyskać wraku. Ziobro odpowiedzialność przerzucał na Donalda Tuska: – To, że wrak został oddany Rosjanom, to skutek decyzji pana premiera Tuska.

Polityczny teatr czy powrót do gry?

Choć rozmowa momentami przypominała próbę rozliczenia PiS z obietnic, Ziobro nie tracił rezonu. Pojawiła się też zapowiedź, że być może niedługo zagości w dłuższej rozmowie w kanale Zero.
– Z przyjemnością. Często wyjeżdżam do Brukseli, gdzie się leczę, ale jeśli pan zezwoli, to może teraz z okazji wyborów znajdziemy czas.

Wypowiedź ta może zwiastować polityczny powrót Ziobry – zwłaszcza w kontekście zbliżających się wyborów europejskich. Czy powrót do formy zdrowotnej będzie początkiem powrotu do gry politycznej? A może to tylko jednorazowy występ, by podtrzymać pamięć o sobie w trudnym dla środowiska PiS czasie?

Jedno jest pewne – Ziobro potrafi nadal przyciągać uwagę, nawet jeśli zamiast konkretów oferuje drwiny i aluzje. A sprawa smoleńska, mimo upływu lat, wciąż pozostaje niewyjaśnionym i głęboko podzielonym symbolem polskiej polityki.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Źródło: checkPRESS Aktualizacja: 10/04/2025 15:24
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo checkPRESS.pl




Reklama
Wróć do