Zbiórka pieniędzy przez PiS, to przęstepstwo. Giertych ostrzega Fogla przed grzywną

Po decyzji Państwowej Komisji Wyborczej (PKW) o odrzuceniu sprawozdania finansowego i utracie partyjnej subwencji, Prawo i Sprawiedliwość (PiS) postanowiło zorganizować publiczną zbiórkę pieniędzy. Partia Jarosława Kaczyńskiego, mimo oskarżeń o wyprowadzenie kilkuset milionów złotych ze Skarbu Państwa, zwróciła się do swoich wyborców o wsparcie finansowe. W odpowiedzi na te działania mecenas Roman Giertych przestrzega posłów PiS i Suwerennej Polski przed popełnieniem przestępstwa. Poinformował też o grożących im konsekwencjach prawnych l

Decyzja o zorganizowaniu zbiórki publicznej wywołała burzę w mediach i wśród opinii publicznej. PiS, która utraciła miliony złotych subwencji po decyzji PKW, próbowała uzyskać wsparcie finansowe od swoich sympatyków.

Zrzutka na PiS – publiczna zbiórka na działalność partii 

Ruch ten wywołał mieszane reakcje, zarówno wśród wyborców, jak i komentatorów sceny politycznej. Wielu zarzuca partii hipokryzję, wskazując na liczne oskarżenia o niegospodarność i wyprowadzanie środków publicznych.

Na apel PiS o zbiórkę pieniędzy zareagował mecenas Roman Giertych, były wicepremier i minister edukacji narodowej. W publicznym oświadczeniu skierowanym do Radosława Fogla, posła PiS i działaczy partii, Giertych ostrzegł, że takie działanie może być niezgodne z prawem.

Popełnia Pan przestępstwo z art. 49a ustawy o partiach politycznych. Będzie musiał zapłacić Pan grzywnę, a pańska partia zwrócić kwotę pozyskaną w ramach tego przestępstwa.

Roman Giertych

Art. 49a ustawy o partiach politycznych zakazuje niektórych form finansowania partii politycznych, w tym m.in. przyjmowania darowizn od osób fizycznych i prawnych poza określonymi przypadkami. Według Giertycha publiczna zbiórka pieniędzy organizowana przez PiS może naruszać te przepisy, co naraża działaczy na odpowiedzialność prawną, w tym na grzywny oraz konieczność zwrotu uzyskanych w ten sposób środków.

Konsekwencje prawne dla PiS. Ostrzeżenie Giertycha

Jeśli zarzuty postawione przez Romana Giertycha okażą się słuszne, PiS może nie tylko zostać zobowiązane do zwrotu zebranych środków, ale także zapłacić dodatkowe kary finansowe. Dla partii, która już teraz musi zmierzyć się z konsekwencjami utraty subwencji, dalsze problemy prawne i finansowe mogą okazać się poważnym wyzwaniem.

Decyzja o zbiórce wywołała również krytykę ze strony Koalicji 15 października. Przedstawiciele różnych ugrupowań politycznych zarzucają PiS, że próbuje unikać konsekwencji finansowych swojej niegospodarności, przerzucając odpowiedzialność na swoich wyborców. Podnoszone są również głosy, że taka akcja może być kolejnym przykładem nadużywania zaufania publicznego przez partię rządzącą.