
Zielone Lamborghini - pas SOS traktuje jak tor wyścigowy. Policja poszukuje kierowcy. Od momentu pierwszego zdarzenia, które miało miejsce na opolskim odcinku autostrady A4, policja podjęła próby namierzenia kierowcy, jednak dotychczasowe działania okazały się nieskuteczne.
Najnowsze nagranie, opublikowane niedawno, przedstawia zielone lamborghini, które w brawurowy sposób wyprzedza samochód z wideorejestratorem, a następnie zjeżdża na pas awaryjny, by ponownie włączyć się do ruchu. Trzeci już tego typu incydent w ostatnich tygodniach rzuca nowe światło na nieodpowiedzialne zachowanie pewnego kierowcy.
Trzecie nagranie, zarejestrowane na autostradzie A4 pomiędzy Katowicami a Gliwicami, pokazuje zielone lamborghini wyprzedzające spowolnione pojazdy, tym razem również zjeżdżając na pas awaryjny. Jego działania spowodowały znaczne utrudnienia na drodze oraz zagrożenie dla innych uczestników ruchu.
https://www.youtube.com/watch?v=Pa6oNEHpOWwPolicja kontynuuje swoje starania w celu zidentyfikowania i zatrzymania kierowcy zielonego lamborghini. Wcześniejsze doniesienia informowały, że auto to jest leasingowane przez pewną firmę, która otrzymała od organów ścigania żądanie udostępnienia informacji o użytkowniku pojazdu w krytycznym momencie.
Jednakże, mimo zaangażowania policji, do tej pory kierowcy nie spotkały żadne skutki prawne za swoje nieodpowiedzialne zachowanie na drodze. Funkcjonariusze nadal prowadzą operacyjne ustalenia, starając się wytypować osoby, które mogły znajdować się za kierownicą podczas trzech incydentów. Ostateczne zarzuty wciąż nie zostały postawione, jednak policja podkreśla, że śledztwo jest w toku.
Rzeczniczka policji z Brzegu, st. asp. Patrycja Kaszuba, informuje, że policja nawiązała kontakt z jednostkami na terenie, gdzie pojawiło się zielone lamborghini i na których również zarejestrowane zostały wykroczenia innych kierowców. Wciąż trwa dochodzenie, czy wszystkie te zdarzenia mają ze sobą związek.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!