
Żołnierz Formozy zabił córkę i siebie. Obok leżało ciało pitbulla. Matka denata, która jest także żołnierzem, odkryła ciała 32-latka i ich córki w ich wspólnym mieszkaniu. Całe wydarzenie miało miejsce w sobotę, 29 lipca, a matka przyszła do mieszkania w wyniku niepokojącego SMS-a od syna.
Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, która prowadzi śledztwo, otrzymała już opinie po sekcji zwłok dziewczynki i jej ojca, jednak treść tych opinii nie jest ujawniana ze względu na dobro śledztwa.
Wstępna hipoteza śledczych zakłada, że mężczyzna zamordował córkę, a następnie popełnił samobójstwo. Nie można jednak wykluczyć, że miał być pod wpływem środków psychoaktywnych w chwili tragedii. Śledczy wciąż oczekują na wyniki badań toksykologicznych.
Ze względu na fakt, że 32-latek był czynnym żołnierzem jednostki Formoza, początkowo sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Gdyni, ale obecnie śledztwo przejął wydział ds. wojskowych Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Wcześniej żandarmeria uczestniczyła w czynnościach w mieszkaniu w Redzie.
Dla matki 6-letniej dziewczynki i 32-letniego komandosa Formozy odkrycie ich ciał było przejmującym i tragicznym doświadczeniem. Teraz sprawą zajmuje się prokuratura, a dokładne okoliczności tragedii wciąż są przedmiotem śledztwa.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!